Jasne, można udawać, że nie ma problemu. Czy też, że nie jesteśmy temu winni. Można zwalać odpowiedzialność na „możnych” oraz ich hedonistyczny tryb życia. Ale tak naprawdę jest to globalny kłopot i to na NAS, na zwykłych ludziach, spoczywa obowiązek zajęcia się nim. Nasze codzienne wybory odbijają się na życiu całej planety. Tak, Twoje własne, nie tylko Billa Gatesa czy Grety Thunberg.
Naukowcy z Uniwersytetu w Sydney postanowili sprawdzić, co wpływa na zubożenie bioróżnorodności biologicznej. W pracy skoncentrowano się na 5 tys. gatunków zwierząt w 188 krajach. Badacze odkryli, że konsumpcja w Europie, Ameryce Północnej i Azji Wschodniej przyczynia się do zubożenia różnorodności biologicznej w innych, mniej rozwiniętych krajach.
Naturalnie można nie wierzyć temu, co się czyta w Internecie. Tyle, że to piszą już wszyscy. Naukowcy, badacze, eksperci, ekolodzy. To człowiek sprawia, że obecnie giną gatunki zwierząt i roślin. To człowiek zanieczyszcza wodę, ziemię i powietrze. To człowiek PIERWSZEGO świata zalewa TRZECI świat odpadami. To człowiek zużywa w zastraszającym tempie paliwa kopalne. To człowiek wycina w zastraszającym tempie lasy pod pastwiska. To człowiek niszczy bioróżnorodność, chociażby poprzez tragiczne przycinanie trawy dla wizualnego efektu. To człowiek marnuje żywność, wodę, zasoby. To człowiek... wszystko spieprzył.
Na świecie żyje obecnie ok. 7,7 mld ludzi, a według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2050 r. populacja naszej Ziemi może wzrosnąć nawet do 10 mld. Każdy mieszkaniec Ziemi jest konsumentem, niezależnie od tego, gdzie żyje. Każdy z nas ma wpływ na to, co kupuje, na swój styl życia i na to, jaki pozostawia ślad węglowy, ekologiczny, czyli sumę emisji gazów cieplarnianych, które wszyscy bezpośrednio lub pośrednio generujemy. Od naszych codziennych wyborów zależy forma procesów produkcyjnych.
Pozostają zmiany klimatu. Część ludzkości wierzy, że są one spowodowane działalnością człowieka (np. wypasem ogromnych stad bydła czy transportem), część uważa, że jest to naturalny proces. Naukowcy są jednak zgodni, że należy ograniczyć emisję CO2.
W celu łagodzenia zmian klimatu musimy produkować energię elektryczną w sposób odpowiadający zasadom zrównoważonego rozwoju. Europa przewodzi wysiłkom na rzecz odejścia od paliw kopalnych, przyjmując za cel neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla do roku 2050. To krytycznie ważny cel, ale należy mieć na uwadze, że w niektórych przypadkach produkcja energii odnawialnej może być szkodliwa dla siedlisk i gatunków. Na przykład turbiny wiatrowe mogą stwarzać zagrożenie dla nietoperzy i ptaków, które mogą zderzać się z łopatami, a zapory na rzekach i jeziorach mogą blokować transport osadów i wędrówki ryb migrujących.
To, jak pokierujemy światem w TYM momencie, jakich wyborów dokonamy jako konsumenci czy – w przypadku niektórych – producenci, zaważy na przyszłości naszych dzieci. Warto o tym pamiętać, zamiast zasłaniać się wygodą posiadania samochodu, wielkiego domu, klimatyzacji. Bo nie to powinno być dla nas najważniejsze.
I nie jęczmy, że bogaci latają samolotami, konsumują masę drogich produktów czy wymieniają co kwartał elektronikę. Niech każdy spojrzy na siebie. Nie, nie namawiam Was do minimalizmu, do ekologicznego trybu życia, do zeroemisyjności. Namawiam Was do przyjrzenia się paru poszczególnym ofertom, jakie otrzymujecie od świata każdego dnia. Warto wybrać tę, która szkodzi planecie najmniej.
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości