Karolina Nowicka Karolina Nowicka
283
BLOG

Podobają wam się dwaj całujący się faceci? Oto, kto za tym stoi.

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 23


Jeśli zastanawialiście się kiedyś, czy częste umieszczanie w filmach i serialach wątków homoseksualnych, transowych, czy też etnicznych jest czymś naturalnym czy też jest to sterowany proces, macie teraz odpowiedź:

Kilka dni temu wytwórnia The Walt Disney Company ogłosiła, że zwalnia po sześciu latach pracy Latondrę Newton, która pełniła w firmie funkcję dyrektora ds. różnorodności (Chief Diversity Officer). Poczynając od 2017 roku wspomniana pani nakazywała umieszczanie „inkluzywnych” postaci we wszystkich produkcjach Disneya przeznaczonych dla dzieci. To ona była odpowiedzialna na włączenie do fabuły filmu „Buzz Astral” czarnoskórej lesbijki oraz pierwszego lesbijskiego pocałunku w historii kina animowanego. To ona zdecydowała, że w filmie „Elemental” główną bohaterką stała się pierwsza w dziejach kinematografii dziecięcej osoba „niebinarna”. Ona stała też za tym, by postać Małej Syrenki, która w oryginalnej wersji była bladą, rudowłosą istotą z nordyckich podań, zagrana została w ostatniej ekranizacji przez czarnoskórą aktorkę.

Latondra Newton nie ograniczała swej aktywności do produkcji filmowych, lecz także wtrącała się w funkcjonowanie parków tematycznych Disneya. To ona zakazała pracownikom Disneylandów zwracania się do zwiedzających per „pan”, „pani” lub „on”, „ona”, bez uprzedniego zapytania o preferowane zaimki. Ona nakazała też usunięcie znanego nagrania z powitaniem „Panie i panowie! Chłopcy i dziewczęta!” poprzedzającego pokaz sztucznych ogni w Disneylandzie w Orlando na Florydzie.

Tak, tak, panie i panowie (pardon za nietolerancyjny zwrot), istniała osoba, która pilnowała, żeby dzieła Disney'a tchnęły polityczną poprawnością, różnorodnością, równością i – tak, tak! – tolerancją dla „inności”. Ale niestety, nie opłaciło się to im. Odnosili finansową porażkę za porażką. I trudno się dziwić. Wpychanie na siłę czarnoskórych postaci czy elementów seksualnych może zniesmaczyć nawet najbardziej „inkluzywnego” osobnika. Istnieje coś takiego jak smak, zdrowy rozsądek, przyzwoitość. I to właśnie zostało pogwałcone u Disney'a. Nie dziwię się, że ich filmy i seriale zostały zbojkotowane przez tak wielu ludzi i wcale mi ich nie żal.

Co nie oznacza, że mnie samej musi zawsze przeszkadzać całująca się para gejów czy lesbijek. Wszystko zależy od sytuacji, kontekstu, szerszego obrazu. Czasami tacy bohaterowie współgrają z resztą obsady, a czasami nie. Ważna rzecz: jestem cholernie otwarta na „inność”, ale na litość boską, nie w produkcjach dla dzieci! Tam seksualność powinna być ograniczona do minimum. A co do czerni skóry, to i na nią jest czas i miejsce. Na pewno nie tam, gdzie bohaterowie pochodzą z krajów o standardowo białej skórze.

(PS. Miałam rację, pani Newton jest osobą czarnoskórą. Jak to jednak imię zdradza człowieka. :))


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Kultura