Karolina Nowicka Karolina Nowicka
355
BLOG

Znowu książki, książki i jeszcze raz książki

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Rozmaitości Obserwuj notkę 132


O książkach to ja mogę pisać dużo, długo, rozwlekle i męcząco. :) Tak jak samo czytanie jest super fajne, tak i czytanie o czytaniu – również. Dzisiaj na tapecie kwestia „gorszych” lektur. Czy warto czytać byle co, byle tylko były to słowa ułożone w zdania? Polecam poniższy artykuł:

Jak wszystkiego na świecie, czytania książek trzeba się nauczyć. I nie mam tu na myśli składania liter w wyrazy, a wyrazów w zdania. Chodzi mi o kształtowanie kompetencji odbiorcy literatury – jego gustu i literackiego smaku. Nie rozsmakujemy się w Dostojewskim czy Prusie, jeśli nie nauczymy się czytać takich powieści. Przerażą nas długie zdania, opisy i w ogóle objętość utworu, który w dodatku nie skończy się tak, jak byśmy oczekiwali. Dzisiejsza młodzież coraz rzadziej podejmuje próby mierzenia się z klasyką literatury, bo jest ona dla niej za trudna. Nijak się ma do tego, co młodzi czytają na co dzień: do haseł, krótkich postów na Facebooku czy Instagramie lub też wspomnianych „fast booków”.

No więc właśnie, czytać zdecydowanie warto, ale czy wszystko? Jeśli ktoś pochłania przede wszystkim, dajmy na to, mierną fantastykę, tandetne poradniki życiowe, same komiksy czy literaturę typu „young adult”, to ubogaca swoje jestestwo czy raczej je zubaża? Przyznam, iż mam tutaj nie lada problem z oceną. Z jednej strony lepiej czytać niż nie czytać; z drugiej – jedne dzieła pomagają nam „wzrosnąć” w mądrości, inne ściągają nas w dół. Pasienie się literackim „fast foodem” może nas ogłupiać, gdyż karmimy w ten sposób nasz umysł prostackim słownictwem, miernymi skojarzeniami, jarmarcznymi obrazkami, najprymitywniejszymi z emocji.

Przykłady? Pamiętam swoje wrażenia z głośnej swego czasu powieści H. Fielding pt. „Dziennik Bridget Jones”. Na początku pamiętnik „grubej” bohaterki wydawał mi się faktycznie interesujący i błyskotliwy, jednak w miarę pożerania kolejnych stron czułam coraz większe znużenie; po pewnym czasie nastąpił przesyt, gdyż uznałam przemyślenia protagonistki za miałkie i nudne. Będąc fanką literatury grozy (kiedyś, dzisiaj już nie tak bardzo) przeczytałam „Macki” H. A. Knighta oraz „Las” G. N. Smitha. Z trudem dotrwałam do końca, taka to była szmira. Co jeszcze? Po dwóch czy trzech opowiadaniach porzuciłam lekturę „Weźmisz czarno kure” Pilipiuka. Być może jeszcze wrócę do serii o Jakubie Wędrowyczu, lecz kilkanaście lat temu odłożyłam ją z racji jej płytkości i przewidywalności.

Czy jednak to, że coś nas nuży, oznacza, że jest to rzecz kiepska, niewarta uwagi? Pamiętam, jak w wieku piętnastu lat z trudem przebrnęłam przez „Przemyślnego szlachcica Don Kichote z Manchy” Cervantesa. W tym przypadku ewidentnie było za wcześnie na tak ambitną lekturę. Tak samo zadziało się z „Władcą pierścieni” Tolkiena, które to dzieło uznałam za nazbyt ciężkie. A było to w czasach, kiedy czytałam niemal wszystko. :) Alas, do wielu wspaniałych książek trzeba dorosnąć. Dopiero wiek dojrzały pozwala rozsmakować się w słowie, delektować stylem, zachwycać kunsztem pisarskim.

Podsumowując: czytajmy to, co dobre, wartościowe, naprawdę ciekawe. Nie katujmy się byle jaką prozą czy poezją, życie jest zbyt krótkie, by pochłaniać głównie duchową sieczkę. Nie nawołuję jednak do całkowitej rezygnacji z literatury niższych lotów; od czasu do czasu można sobie pozwolić na coś intelektualnie „lżejszego”, byleby to nie było – rzecz jasna – zaledwie szeroko rozreklamowanym gniotem.


image


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (132)

Inne tematy w dziale Rozmaitości