Kilka moich osobistych przemyśleń:
Głupi człowiek jest oderwany od rzeczywistości. Wierzy w rozmaite teorie, ale ich nie sprawdza, wystarczy, że pasują do jego przekonań.
Głupi człowiek wierzy, że świat składa się z „nas” i „onych”. Ci drudzy są odpowiedzialni za całe zło, chcą „nas” stłamsić i uczynić z nas niewolników.
Głupi człowiek jest idealnym odbiorcą teorii spiskowych, niezależnie od tego, co za nimi przemawia. Nastraszyć go to jak zabrać dziecku cukierek – dziecinnie proste.
Głupi człowiek nie myśli dalej niż czubek własnego nosa. Wszystko może spłonąć, zniszczyć się, przepaść, byle on miał ciepło, mięso na talerzu i telewizję.
Głupi człowiek marnuje czas na bzdety, zamartwia się byle czym, myśli o dyrdymałach. Nie można z nim porozmawiać o niczym poważnym.
Głupi człowiek uważa, że lepiej głosować na partię, która ma szansę wygrać niż na tę, która reprezentuje jego interesy i przekonania (teoria „mniejszego zła”).
Głupi człowiek uważa, że słuszność jest po stronie większości. A jeśli jeszcze większość zgadza się z jego osobistym zdaniem, to uznaje to za dowód na to, że musi mieć rację.
Głupi człowiek uważa, że jak ktoś się z nim nie zgadza, to jest betonem. Nawet jeśli sam jest odporny na argumenty.
Głupi człowiek najczęściej nie umie dyskutować. Zamiast argumentów podaje wydumane frazesy, w najlepszym razie swoje osobiste opinie. Jeśli już poda jakiś argument i zostanie on zbity, wciąż go powtarza w nadziei, że za którymś razem przekona drugą stronę (lub przynajmniej osoby postronne).
Głupi człowiek uwielbia wypowiadać się o czymś, co jest mu prawie całkowicie obce i nieznane. Zamula dyskusje swoimi głupawymi wynurzeniami, na które oczekuje racjonalnej odpowiedzi.
Tiaaa... Być może to ja jestem głupim człowiekiem. A może Ty. Podałam tylko kilka cech głupca, Ty możesz znaleźć ich więcej.
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości