Dzisiaj króciutko.
Inflacja robi swoje: przeminęła z wiatrem moda na „patriotyczno-ekologiczne” zakupy, wróciło oglądanie każdego grosza:
Polacy coraz rzadziej w sklepach kierują się patriotyzmem zakupowym. Prawie żadnego znaczenia nie ma już ekologiczność produktu. Wobec szalejącej inflacji znów wśród konsumentów najważniejsza jest cena.
I czemu tu się dziwić? Mając do wyboru wsparcie rodzimej marki czy ocalenie paru złotych w portfelu, większość Polaków zachowa się... rozsądnie. I wybierze to drugie. Bliższa ciału koszula, czyli JA wyprzedza MY. Ktoś mógłby to nazwać egoizmem, ja jednak uważam, że nawet w czasach dobrobytu kupowanie produktów z uwagi na ich kraj pochodzenia nie jest najmądrzejszą taktyką, jeśli chodzi o wsparcie kraju.
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo