Karolina Nowicka Karolina Nowicka
1767
BLOG

Czy Kościół zaakceptuje w końcu LGBT?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 256


Nie sądziłam, że nastąpi to tak szybko, ale proszę, już teraz pojawiają się głosy wysoko postawionych kościelnych dygnitarzy, którzy popierają idee bliskie aktywistom LGBT:

Kard. Steiner, powołując się na papieża Franciszka, stwierdził, że prawna regulacja związków cywilnych dla homoseksualistów to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa finansowego: „Wielu z nich żyje razem do końca życia bez poczucia bezpieczeństwa. Nie mają wsparcia od służb medycznych. To bardzo poważne. Widziałem ludzi, którzy zbliżali się do końca (swojego życia) bez pieniędzy. Tak więc widać, że papież Franciszek wiele razy o tym mówił”.

Wbrew opinii komentatorki Ciotki Matyldy pozyskuję te informacje nie z GW czy TVN, a z prawicowego, religijnego portalu. :) Okazuje się, że przykład „antypapieża” Franciszka przynosi już swoje owoce, pchając kolejnych hierarchów do wygłaszania niesamowicie kontrowersyjnych opinii. Akceptacja aktów homoseksualnych? Brak pouczania o grzechu? Toż to prawdziwa rewolucja! Kościół naprawdę musi już być albo na skraju upadku, albo na skraju totalnej rewolucji moralnej.

Czy osobom o „nietypowych” upodobaniach seksualnych potrzebna jest aprobata Kościoła? Czy przejmują się tym, co głosi osoba dzierżąca pierścień Rybaka? Czy obchodzi ich treść Katechizmu? Tego nie wiem. Możliwe, że to samemu Kościołowi potrzebna jest akceptacja lewicowców, w związku z czym gotowy jest na ustępstwa tak poważne, że zagrażają one spójności dotychczasowego nauczania. Zwyczajni katolicy mogą się czuć nieco, hmm, skołowani, jeśli ich największy autorytet zaczyna głosić coś, co zakrawa na herezje. Albo przynajmniej takie herezje toleruje u biskupów i kardynałów.

I niech mi ktoś teraz udowodni, że moralność nie jest jak dupa. :)))


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (256)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo