No więc jak to jest z tą orientacją seksualną? Czy pedofilia to też orientacja? Według portalu abczdrowie.pl – nie.
Orientacja seksualna to trwały, emocjonalny, uczuciowy i seksualny pociąg wobec osób określonej płci. Wbrew spotykanym do dziś opiniom nie jest on kwestią wyboru danej osoby, a uwarunkowany jest złożonym wzajemnym oddziaływaniem czynników zarówno biologicznych, jak i środowiskowych oraz poznawczych.
Proces ten zaczyna się już w fazie rozwoju prenatalnego, następnie podlega wpływowi wielu czynników w dalszych fazach życia. Orientacja seksualna to nie tylko to, z kim uprawiamy seks, to całe bogactwo zachowań, emocji, fantazji, a nawet zainteresowań, poziomu samoświadomości, seksualnych i życiowych preferencji, wyborów. Większość seksuologów wyróżnia 3 orientacje: hetero, homo i biseksualną. Żadna z orientacji sama w sobie nie jest zaburzeniem i nie powinna być tak traktowana!
Wykluczono zatem każde ukierunkowanie na istoty o określonych cechach POZA cechą płci (proszę wybaczyć paskudną polszczyznę). Bardzo to wygodne, gdyż pozwala na zachęcanie do tolerowania/akceptowania wszystkich wyliczonych orientacji. Wystarczy przyjąć za niepodważalne moralne założenie, iż dorosłe osoby mają prawo robić w łożnicy, co im się żywnie podoba.
Niektórzy uparcie zrównują homoseksualizm z pedofilią ze względu na nadreprezentację homo wśród pedo. Jak to jednak wygląda z drugiej strony? Ilu pedo jest wśród homo? Wpisałam „homoseksualizm a pedofilia” w Google i – oczywiście – wyskoczyła masa artykułów, nierzadko ze sobą sprzecznych, w zależności od źródła. Na Salonie również wszystko zależy od światopoglądu, więc na uczciwą, merytoryczną odpowiedź trudno liczyć. Chyba jednak zgodzimy się z tym, iż seks NIE służy wyłącznie do rozmnażania się, prawda? Stosunki mające na celu zapłodnienie można liczyć w promilach.
Rozprawmy się również z mitem, że homo nie mogą się rozmnażać. Otóż gdyby na jednej wyspie umieścić sto par hetero, a na drugiej sto par homo, przy czym wśród homo byłoby tylu samo mężczyzn, co kobiet, to OBYDWIE populacje by przetrwały. Ktoś tu czegoś nie rozumie?
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości