Gorąco polecam kanał Wojna Idei, można się tam zapoznać ze zdroworozsądkowym podejściem do wielu tematów, które w blogosferze budzą jedynie dzikie emocje.
Dzisiaj polecam filmik o (nie)opłacalności egoizmu:
Mała uwaga: Zwyczajna jednostka tak nie rozumuje. Często nawet nie zna „teorii gier”. Współpracuje, dzieli się, brzydzi zdradą, etc, ponieważ tak ją nauczono i/lub jest empatyczna (uczucia!) i/lub chce być lubiana czy szanowana. Im bardziej jednostka jest przekonana o słuszności (określonego) moralnego postępowania, tym lepiej ją to zabezpiecza przed cierpieniem psychicznym, które ją dopadnie w momencie zetknięcia się z jednostką niemoralną (a z takimi zetknie się na pewno). Albowiem musimy pamiętać, że o ile społeczeństwo wygrywa na wzajemnym wsparciu i lojalności, o tyle poszczególne jednostki tracą i to czasami bardzo dużo. Z tego powodu nie wolno mówić dziecku, że opłaca się być dobrym. Bycie dobrym może się opłacać, ale nie musi! Czasami nawet przynosi cierpienie, poniżenie, drwiny, a bywa, że i... śmierć.
Wniosek nasuwa się sam: moralność nie może być dla jednostki środkiem do celu (szacunek czy wdzięczność bliźnich, ręka księżniczki, sprzyjająca fortuna, zbawienie). Moralność musi być zawsze celem samym w sobie. Inne podejście może owocować gorzkim rozczarowaniem i prowadzić do cynizmu.
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości