Stan który panuję dzisiaj w Polsce, to czysta postać nihilizmu. Władza, która go wprowadziła cztery lata temu, coraz bardziej udoskonala jego znaczenie. Niby Polska jest państwem demokratycznym, jedna to tylko struktura, pewna otoczka. Sedno tkwi jednak w nihilistycznym podejściu czarnej, totalnej władzy. Jej podważanie wartości i znaczenia to czysty, egzystencjalny nihilizm.
Kto jak nie Kaczyński, wprowadzając swoją dyktaturę, nie podważa wartości innych ludzi. Ludzi mających inne zasady, wrażliwości, spojrzenia na swoje życie. Ludzie wszak bez wartości są pozbawieni nie tylko empatii co ludzkiej wrażliwości. Narzucony przez prezesa od niezapłaconych faktur, pogląd na sprawy publiczne i obyczjowe wynika z prostej analogii. Skoro nikt mnie nie nauczył swoim przykładem jak powinny wyglądać zasady i jak powinna wyglądać wrażliwość, to ja to muszę wprowadzić jako ustrój państwowy. Wychować nie tylko w tym nihilizmie egzystencjalnym przyszłe pokolenia, co bardziej nawrócić siłowo obecnych " niewierzących" w te wartości. Nie licząc się z nikim i nie mając żadnych wartości ludzkich, został nam zmieniony ustrój na nihilistyczny.
Kaczyński zdaję sobie sprawę, że wprowadzenie zasad nihilizmu to tylko gra wstępna. Późniejszy etap to negowanie pewnych bytów. Nihilizm filozoficzny to nic innego jak negacja innych bytów niż te w które wierzy ten co zakazuje wierzyć w byt prawdziwy. Byt to tak naprawdę poczucie godności. Tolerancja nie tylko w słownictwie, ale przede wszystkim w zachwaniu w dniu codziennym. Byt to także wartość nadrzędna nad niebytem. Wykluczeniem publicznym. I taki niebyt propaguję i coraz większą determinacją wprowadza Jarosław Kaczyński.
Prezes Kaczyński wie, że tylko bycie zasadniczym doprowadzi go do całkowitejzmiany ustroju Polski. To jest właśnie nihilizm ontologiczny. U Kaczyńskiego nie ma innego bytu. Ta jego świadomość i to utwierdzenie się w tym nihiliźmie, widać w jego reakcjach. Nikt nie jest godny polemiki. Żadna osoba ludzka nie ma tak naprawdę istotnego znaczenia. Wszystko jest, ale jakby niczego nie było. Jest tylko on i jego ego. On jako byt, żyje w niebycie. Czyli istnieje tylko on, jego byt.
Nihilizm nabiera coraz bardziej twardych ram. Ramy, poza które nic nie widać, nic nie ma, niczego nie będzie. Będą na pewno, niezapłacone faktury Kaczyńskiego.
Inne tematy w dziale Polityka