Projekt polityczny Biedronia zaistniał w odpowiednim czasie. Nie, żebym się od razu zachwycił. Chodzi o odpowiedni czas polityczny. Gdy opozycja cała drapie się po głowie i truchta w miejscu Robert Biedroń zaryzykował i zgłosił swój akces do zaistnienia w życiu partyjnym.
Nazwa "Wiosna" chociaż prawdopodobnie tymczasowa, nie jest i nie będzie jaskółką zwiastującą prawdziwą wiosnę. Wiosnę która w naturze odradza przyrodę i chęć do życia. Czy ten projekt ma szansę na jakieś powodzenie w wyborach? Moim zdaniem duże. Ale jak duże, to duża niewiadoma.
PiS już się ślini mówiąc o dużym kłopocie PO, że Biedroń zabierze ich elektorat. PO na kolanach, to ich ostatnio jakby nowa pozycja, płacze do Biedronia, żeby nie rozdrabniał sił opozycji. A tak naprawdę elektorat "Wiosny" to wszyscy, którzy są od dawien dawna niezdecydowani. Bo to ani suweren pisowski, ani niezadowoleni z platformy, ani chłopi i socjaliści. Są to też wyborcy, którzy ostatnio nie głosowali, bo głosowanie na PiS było obciachem, a PO pilnował żyrandola i ciepłej wody w kranie i dlatego zostało ukarane ostracyzmem wyborczym. PSL i SLD to inna bajka raczej nie dla dorosłych.
Biedroń sięgnął po elektorat odrzucony. Jedyną niewiadomą pozostaje fakt, czy dość populistyczne hasła wystarczą do osiągnięcia drugiego miejsca tuż za PiSem. Bo to czy wygra, to element cudu by musiał zaistnieć. Wygra na pewno z PO. Partia Schetyny wpadła w marazm i nie widać poprawy. Na pewno zaciążyła sprawa, tak to ja uważam, hipokryzji Schetyny, gdy w mówie czy w sejmie, czy też przy różnych okazjach, pożegnalnej Pawła Adamowicza, użył słów nie mających realnego potwierdzenia. Schetyna obłudnie wykorzystał mord polityczny nie w taki sposób jak powinien. Nazywając się przyjacielem Adamowicza, zakpił ochydnie. Najpierw wbił mu nóż w plecy, nie popierając w pierwszej turze wyborów. Z drugiej strony przyjaźń zobowiązuje i jest na dobre i na złe chwile i momenty. Schetyna uwierzył we wszystkie bzdury o problemach z prawem jaki wytoczyła pisowska prokuratura i telewizja. A tak na marginesie, Adamowicz nie uważał Schetyny za przyjaciela. Był mu obcy.
Trzymam kciuki za Roberta Biedronia i niech jego Wiosna będzie jakimś zwiastunem do zmian na scenie politycznej w Polsce. Czy zagłosuje na kogoś z Wiosny? Na pewno będzie to lepsze rozwiązanie niż głosowanie na nudną, wiecznie klęczącą mało ambitną, skostniałą Platforme. Moim zdaniem PO stała się tak samo obciachowa jak PiS. Myślę, że populistyczne hasła Wiosny są bardziej realne do wykonania, niż wszystkie razem z POPiS-u. Szczególnie interesujące jest wszystko co się wiąże z kościołem katolickim. Istotne są sprawy ważne dla kobiet i poprawienie w minimalnym stopniu doli emerytów. I koszty jakie Wiosna wyliczyła, nawet według ekspertów nie jest z kosmosu. Ja osobiście mam już dość tych twarzy wydzierających z telewizji czy gazet. Tych z PiSu i PO, których mimika twarzy pokazuje zmęczenie życiem. Widać że trwają w sejmie, rządzie nn a złość tylko przeciwnikowi. Ochydne twarze pełne wspólnej nienawiści. Czas na zmiany. Czas na nowe. Czas na świeżość. Czas na Wiosnę? Tego jeszcze nie wiem.
Na razie wszyscy będą się przyglądać temu nowemu "tworowi" politycznemu. Przecież jedna jaskółka Wiosny nie czyni.
Inne tematy w dziale Polityka