karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
108
BLOG

Świat według opozycji.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Nic na to nie wskazuje, żeby nadchodzące wybory zmieniły scenę polityczną. Jest to tylko i wyłącznie wina opozycji. PiS nic nie robi nowego żeby pozyskać nowych elektorat. Jest zabetonowany w tych twardych procentach i nawet mord polityczny na Adamowiczu nie zmienił nastawienia co do PiSu. Istnieje pat polityczny i wszyscy już to zaakceptowali. 

Za swoisty pat odpowiedzialność ponosi tylko i wyłącznie PO z Schetyną na czele. Zmarnowali ponad 3 lata. Oszukali Polaków poprzez nic nie robienie. Zdradzili idee które tak pięknie wybrzmiały na początku bycia w opozycji. Mieli ogromną szansę pokazali sens wałki z dyktaturą kaczyzmu. Przełomowym momentem który opozycja przestała być poważna, to zakończenie blokady sali sejmowej. Nie zaistnała żadna racjonalna przyczyna, żeby zakończyć ową blokadę. Tak naprawdę to PiS wygrał tą potyczkę. PO jako dominat opozycji, przegrał i się ośmieszył. Smutny obraz który cała Polska widziała, to udawane uśmiechy i podkulone uszy. To był przełomowy moment też dla PiSu, to wtedy Kaczyński ostatecznie się przekonał, że opozycji tak naprawdę nie ma, jest tak słaba, nie posiada żadnego lidera. W dużej mierze to co teraz dzieje się w Polsce to wina opozycji. I żadna z niej opozycja totalna.

Śmieszna charyzma Grzegorza Schetyny uwidacznia, że Tusk wiedział i miał rację odstawiając jego na boczny tor. Jego mała wyrazistość brak elokwencji, poczucia jakieś misji i co najważniejsze, brak odpowiednich reakcji na całe to nieszczęście w postaci PiSu jaka spotkała Polaków, to powoduje, że Polscy stali się pogodzeni z losem. I  nic już nie zmieni męczeńska śmierć Pawła Adamowicza. 

Grzegorz Schetyna stracił attrybut do bycia liderem opozycji już tak ostatecznie, po perfidnym zachowaniu Kaczyńskiego. Brak reakcji na spóźnienie się Kaczyńskiego na obrady sejmu, gdy parlament minutą ciszy oddawał hołd i pamięć zamordowanemu Prezydentowi Gdańska. Tutaj tkwi właśnie słabość Schetyny. Brak stanowczej opinii takie chamskie zachowania Kaczyńskiego. Jego fałszywy smutek, żałoba po Adamowiczu, tylko stała się pośmiewiskiem. Schetyna nazywa Adamowicza przyjacielem, zapominając, że wbił mu nóż w plecy. Przyjaciel jest na dobre i na złe chwile, a Schetyna porzucił Adamowicza gdy totalna władza postawiła go przed sądem. Z drugiej strony, żadnej chemii i przyjaźni nie było między nimi. 

Świat według opozycji to słowa i tylko słowa. Podnoszenie swojego ego gdy tylko poparcie wzrasta nawet o jeden punkt. Ich słowa są tak puste w swoim przekazie, że sami liderzy uwierzyli, że wygrali w przedbiegach. Myślą a raczej sądzą, że to co już posiadają daje im poczucie zwycięstwa. Gdy obserwuje ich występ w telewizji, czuje zmęczenie. Patrząc na nich jestem zmęczony. I słowo-mowa, dręczy moje uszy. Nie widać żadnego pozytywnego przekazu. Dlatego się nie dziwię, że normalni, nie zarażeni chorobą PiSu ludzie, stracili zapał i zaangażowanie. I nawet ostatnie wystąpienie Schetyny na konwencji, uwidacznia słabość polityczną. Niby straszył sądem, ale kogo? Można się domyślić, ale nie o to chodzi. Trzeba mocno i po nazwiskach. Trzeba słowem jak pięścią uderzyć między oczy. Ma w PiSie zagotować się krew i oburzenie, a jak to wystąpi, wystąpią chaotyczne ruchy. Trzeba odkłamywać to wszystko co perfidnie i w sposób chamski zrobiło i robi PiS. Codziennie i na każdym kroku. Niech krzyczą i wrzeszczą, niech wściekle atakują, bo właśnie tak trzeba robić. Ale opozycji na to już nie stać. Siedzi w tej norze i liczy kasę z poselskich diet. Być może też nie ma interesu, żeby atakować Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy. Bo jest w tym interes, że w razie czego, znajdą pracę po porażce wyborczej. Taki układ. Taki deal. Takie chore i fałszywe życie.

Porażka opozycji, w szczególności PO stała się już faktem. Przyznaję to nie tylko że smutkiem, że trój wybory zostały oddane walkowerem Pisowi. Walka została poddana bez honoru. Słabość i niemoc, brak realnych, twardych i mocnych podstaw wyartykułowanych na chamstwo i perfidie totalnej władzy. I to co mnie uderzyło najmocniej, brak ostrej reakcji na ostatnie zachowanie pisowskiej telewizji, na bezczelne słowa i zachowanie Kaczyńskiego. Opozycja jest pogodzona z porażką. Wiedzą, że i tak co ważniejsi wejdą do sejmu, senatu czy uciekną do Brukseli. Ich nie obchodzi tak naprawdę Polska. Oni są nastawieni na bycie posłem. W dodatku takim który będzie miał cały czas podkulony ogon a i plucie w twarz nazywać będzie deszczem. I dlatego, gdy widać taki marazm opozycji, Tusk nie przyjedzie na białym koniu. Wie i widzi skrajną słabość PO i całej tej otoczki szumnie nazywającej się opozycją.

Chcę pogratulować Pisowi zwycięstwa. Trzech zwycięstw. Teraz i dzisiaj. Teraz właśnie jeszcze przed wyborami. Gratuluję tylko dlatego, że pokazaliście nam, zwykłym obywatelom, że cała opozycja jest trwale nieudolna do zwycięstw. Gratuluję i jednocześnie zaznaczam, że specjalnie przegraliście by nas zwykłych ludzi innych niż pisowscy upokorzyć. Czas na zmiany pokoleniowe. Czas powiedzieć Schetynie i innym jemu podobnym, że wasze wypalenie polityczne pociągnęło Polskę na dno. To wasza wina, że mamy i będziemy mieli cały ten syf pisowskiej władzy. 

Moim politycznym marzeniem jest to, żeby Schetyna ze swoją starą gwardią, obudził się w dzień po wyborach ibz przerażeniem stwierdził, że nie został wybrany do sejmu. I wtedy ja z takim samym głupim uśmiechem jaki on ma ciągle na twarzy, powiem-gdzie byłeś Schetyno Grzegorzu, gdy PiS tańczył na trumnie Adamowicza ? Gdzie byłeś jak pisowska telewizja atakowała wdowę po prezydencie Gdańska? Co w końcu zarobiłeś w ostatnich czasach, by sprzeciwić się szambu wylewanemu, w aprobacie Kaczyńskiego na Jerzego Owsiaka. Zamiast zostać wielkim politykiem Grzegorzem, zostałeś, stałeś się malutkim Grzesiem w krótkich spodenkach dłubiącym dodatkowo w nosie. 

Jestem sierotą. Mój głos jako pojedynczy nic znaczący. Jestem sierotą bez nadziei, na coś nowego. Na nową siłę, nowych ludzi, na nowe otwarcie. Jak na razie nikogo na horyzoncie nie widać. Być może się nawet jeszcze nie urodził. Być może nie ma już nadziei.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka