Gdyby się spełnił czarny scenariusz, najbardziej z tych czarnych i prezydentem została Nawrocki, Kaczyński dostałby przyczółek do polexitu. I nie ważne, że nie będzie miał realnej władzy, jednak poczuje krew i będzie dążył do przyspieszonych wyborów. Sondaże mu sprzyjają, więc realny scenariusz na wygraną, daje mu nadzieje, raczej pewność, że dojdzie do władzy. Wyciągnie parę osób z Konfederacji, z PSL-u, tym sposobem zdobędzie większość. Ma w tym praktykę i duże doświadczenie. Na czele rządu postawi totalnego radykała, prawdopodobnie Czarnka, który dostanie zielone światło na zniszczenie ludzi Tuska jak i jego samego. Równocześnie nastąpi szybki polexit. Czarnowidztwo? Raczej nie. Twarda rzeczywistość sytuacji jaka zapanuje już, która jest tylko preludium do tego co może się wydarzyć.
Prezydent ma dużo możliwości, żeby w skuteczny sposób sabotować działania rządu. Doprowadzić do jego upadku. Szczególnie, gdy w zanadrzu będzie miał Kaczyńskiego, który już bez hamulców w sposób bezprawny, bezpardonowy, niszczyć konkurencje. Kasta Kaczyńskiego wbrew oczekiwaniom, wcale nie jest słaba, oprócz ambicji Morawieckiego i Ziobro, trwa i trwać będzie do póty Kaczyński żyje. Tym bardziej, że sondaże Tuska lecą na łeb na szyje, tak samo jak Trzaskowskiego. To funkcjonariuszom Kaczyńskiego daje siłę i wiarę na zwycięstwo. Najpierw Nawrocki, za rok Kaczyński zwyciężyć mogą i to dość znacząco. 231 i 51 to liczby, które nie są wcale nierealne. Historia nauczyła Kaczyńskiego, że odpowiednie profity, to największy bodzieć, który zachęci do przejścia na jego stronę. Lewica, PSL, ludzie Hołowni, Konfederacja, ba, nawet z obozu Tuska, znajdą się zdrajcy, dla których mamona, stanowiska, nie tylko dla siebie, dla rodziny, znajomych, różne dotacje, granty, przetargi publiczne itp rzeczy, poprzyciągają różne mendy do kasty Kaczyńskiego.
Wybory 15 października, były zwycięskie dla tego, że Polacy mieli dość rządów Kaczyńskiego. Złodziejstwa, oszust, nepotyzmu, kolesiostwa, szemranych interesów. Polacy powiedzieli dość. Wybory były ogromnym też wotum zaufania dla byłej opozycji. Tusk, Kamysz, Czarzasty czy Hołownia dostali zadanie, nie tylko posprzątać po poprzednich rządach, lecz wprowadzić spokój i porządek. Dzisiaj widać, że zaufanie spadło do najbardziej krytycznego poziomu sondażowego dla Koalicji 15 października. Kłótnie, niesnaski, gdzieś tam pojawiający się nepotyzm, kolesiostwo, różne mniej lu bardzie tarcia w samej koalicji, pokazały wyborcom, że Tusk nie odróżnia się niczym od Kaczyńskiego. Owszem, są jakieś rozliczenia, ale bez efektów. Tak na marginesie. Prawdopodobnie Bodnar się boi reakcji Dudy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdyby jeden czy drugi funkcjonariusz Kaczyńskiego miał już rozprawę przed sądem, odczytane przed sędzią na rozprawie akt oskarżenia, cienkoPiS Kaczyńskiego, uruchomiłby proces ułaskawienia. Nie ważne, że nie miałby do tego prawa. Sprawa Kamińskiego i Wąsika dałaby pretekst do wykorzystania i takiego precedensu. Można było wtedy ułaskawić po wyroku nieprawomocnym, to będzie można ułaskawić w czasie procesu. Nierealne? raczej możliwe.
Wracając do tematu. Wygrana Nawrockiego, daje Kaczyńskiemu paliwo do podpalenia Polski. Nie będzie hamulców do zniszczenia nie tylko Tuska i jego ludzi, da mu jeszcze więcej możliwości do zmiany ustroju Polski. Dlatego jednocześnie różnymi zmianami, doprowadzi do polexitu. Węgry w przyszły roku, dadzą przykład jak należy wyjść z Unii. Orban musi wyjść z Unii, bo inaczej przegra wybory. Kaczyński nie tylko będzie się temu przyglądał. Będzie czerpał wzorce i je powielał z największą determinacją jaką jeszcze w życiu nie miał.
Polexit zacznie się tak naprawdę od zwycięstwa Nawrockiego. Jest jeszcze szansa, żeby nad tym zapanować. Trzeba zrobić nie tylko wszystko, żeby jego powstrzymać. Trzeba grać w jego grę. Tzn. Trzeba bardzie agresywnie, krok po kroku brutalnie atakować. Nawrocki jak pokazało życie, nie lubi ostrych polemik, zaczepek, jest bezbronny. On jak Kaczyński boi się konfrontacji z tłumem. Tylko taka postawa pozwoli na pokazanie jego prawdziwego oblicza. A one jest obliczem niejasnych interesów, kumplem gangsterów, szemranych znajomych. Trzeba głośno pluć mu w tym twarz. Polacy szybko się przekonają, że Nawrocki to tylko fasada, za którą stoi sam Kaczyński. A Kaczyński to polexit.
Inne tematy w dziale Polityka