Dlaczego w Polsce ma być narzucony przez polityków, dzień żałoby związku ze śmiercią jakiegoś papieża? Owszem, mógłbym zrozumieć, gdyby był to Polak, w drodze wyjątku oczywiście. Obca głowa państwa umiera i w Polsce jak na zawołanie organizuje się swoistą histerie w czczeniu jego pamięci. W dodatku papież to religijny przywódca, więc tym bardziej polskie państwo powinno być obojętne w uchwalaniu dnia żałoby. Nie jesteśmy katolickim na tyle krajem, żeby pogrzebowe robić pokłony.
Trzeba sobie zadać jedno proste i zasadnicze pytanie. Kim był ten facet, zwany po katolicku -papieżem? Czemu nastała totalna histeria tylko dlatego, że umarł. Ostatnio umarł były prezydent USA Carter. Myślę, że bardziej jego osoba, postawa, wywarły większy pożytek, niż przywódca religijny z Watykanu. Wtedy świat nie wylewał krokodylowych łez, nie szturmował trumny, nikt nie robił sobie selfi ze zmarłym. Dzisiaj świat oszalał z żałoby. Ale dlaczego?
Papież, zwany Franciszkiem, był przywódcą pewnej religii, która tak naprawdę, jak się wczytać w opinie fachowców od statystki, nie jest religia dominującą, mającą najwięcej wyznawców. Zresztą mniejsza oto. Chodzi mi raczej o co innego. Jego postawa zasługuje w pewnych dziedzinach do totalnej krytyki. Mianowicie kilka przykładów.
Od początku wojny miedzy Rosją zbrodniarza Putina, a Ukrainą, ani razu, do jego śmierci, nie potępił Putina. Słuchając tego apeli o pokój na Ukrainie, miało się wrażenie, że za wszelka cenę, ochrania zbrodniarza z Rosji. Lawirował, kluczył, sugerował, że to poniekąd wina leży po stronie Ukrainy. Zero potępienia, wzywania do pokoju, ba, jako przywódca religijny , powinny odwiedzić Kijów w czasie wojny. Pokazać swoja solidarność z narodem ukraińskim. Tak na marginesie, chyba prawie znaczący przywódcy w świecie byli w Kijowe w czasie wojny. Tylko nie papież.
Druga znacząca sprawa. Mordowanie przez Żydów niewinnych dzieci w Palestynie i nie tylko. Trzeba zaznaczyć, że barbarzyństwem było zaatakowanie Izraela przez Hamas. Ale odwet, który zastosowało państwo Izrael, można śmiało im odpowiedzialnie porównać do ludobójstwa. I co robi papież Franciszek? Modli się i wyzywa do pokoju. Wzywa do, bez potępienia Izraela za ludobójstwo. Tylko modlił się, modlił i modlił. Lecz nie wiadomo do kogo. Jego wiara musiała być słaba, skoro jego bóg nie wysłuchał. Jego, pierwszego zaraz po bogu na ziemi.
Można wymieniać i wymieniać jego zaniechania, odwracanie się plecami do rzeczywistych problemów świata. Zakończę jednak akcentem polskim. Zaniechania w jego polskich strukturach kościoła, dotyczą całej Polski. Bizancjum Rydzyka i jemu podobnych. Ukrywanie pedofilów księży, postawa Dziwisza i jego następcy na tronie w Krakowie, rozpasanie proboszczów i zwykłych księży, dla których pieniądz to jedyny bóg. Gdzie za zwykły pogrzeb, biedne rodziny muszą się zapożyczać, żeby zapłacić katabasowi za pochówek bliskiej osoby. I wcale nie chodzi o setki złotych, lecz tysiące I gdzie był wtedy owy Franciszek? Dostawał informacje o patologii Rydzyka, o Dziwiszu, który łgał, że nic nie wiedział o pedofilii wokół siebie. To nie było tak, że katolicki przywódca o tym nie był poinformowany. Nie w sposób oficjalny, ale poprze kanały prywatne, dostawał takie sygnały.
Umarł. Trudno. Świat od tego się nie zawali, tak jak po śmierci Wojtyły. Będzie następny, który w taki sam sposób będzie rządził swoim państwem i agendach porozrzucanych po całym świecie. To kościoła problem. No właśnie, kościoła katolickiego, a nie państwa polskiego, żeby opłakiwać Franciszka, i składać mu pokłony stanowiąc dzień żałoby w całej Polsce. Polska bądź co bądź, jest państwem świeckim, gdzie według statystyk, ludzi wierzących jest już raptem tylko nie całe 55%. A aktywnych katolików, tych którzy uczęszczają na jakieś spotkania w kościołach, to tylko nie całe 40%. Nawet, gdyby było ich w Polskie dużo więcej, to i tak Polska nie jest i nie będzie państwem katolickim. Poddańczym wobec Watykanu.
Dzisiaj został narzucony przez władzę dzień żałoby. Siłowo bezrefleksyjnie. Ja stawiam ostry sprzeciw i bojkotuje takie, siłowe narzucenie mi woli do czczenia kogoś, kto był jednym z setek przywódców na świecie. Amen.
Inne tematy w dziale Polityka
