Nie tego oczekiwałem po wyborach wygranych przez Tuska. Totalnie się zawiodłem i rozczarowałem. Praktycznie we wszystkich sprawach, które obiecywał. Szczególnie wkurza mnie Tuska narracja, że pewne sprawy przerosły oczekiwania i możliwości. Nie trafia do mnie to taka forma, swoistego rozgrzeszenia braku pewnych przyspieszeń i, co najważniejsze, rozluźnienia rozliczeń i ukarania patologii Kaczyńskiego.
Jaki dzisiaj mamy stan rzeczy z obietnic? Zero. Jeśli istnieje matematyczna możliwość, to nawet, minus zero. Komisję śledcze to swoisty kabaret. Żenada i kpina z inteligencji Polaków. Nie dość, że nic nie wnoszą, wręcz ośmieszają formę komisji śledczej. Mam takie wrażenie, że Tusk rzucił owe komisję pod publiczkę, zdając sobie sprawę, że nic z nich nie będzie, nie osiągnie efektu i wrażenia sprawczości odpowiedzialności karnej. To tylko mocny punkt dla opozycji i samego Kaczyńskiego. Widać to było po samym przesłuchaniu pana z Nowogrodzkiej.
Wymiar sprawiedliwości wykonaniu obecnej władzy, to pewien spektakl wyłącznie medialny. Wszystko jest robione pod publikę i dla pewnych korzyści wizerunkowych. Dużo szumu medialnego, opowiadanie co i jak trzeba zrobić a efekt? Tusk mając takich partaczy, nie potrafi nawet rzetelnie przygotować się do aresztowania faceta za wyprowadzenie ponad stu milionów złotych. To katastrofa i blamaż obciążający samego Tuska.
Kiedyś napisałem, chyba w 2016 roku, że Kaczyński nie rozliczy Tuska jego rządy. Tak samo jak Tusk nie rozliczył Kaczyńskiego za jego rządów 2006-2007. Sojusz? Pakt? My was zostawiamy w spokoju i oczekujemy tego samego? Tak to, logicznie i wręcz praktycznie wygląda. Kaczyński po 2015 roku pewne ruchy wykonywał. Pozorne i dla własnego elektoratu i efektu. Dzisiaj Tusk robi to samo. I nie przemawia do mnie narracja, że wszystko trzeba zrobić zgodnie z prawem. To tylko jakaś dziwna wymówka. Pozory i wciskanie ciemnoty swoim wyborcom. Jeden i drugi wie, że tylko swoisty sojusz pozwoli na pewien target wyborczy. To tylko ochrona betonu wyborczego. To tylko piosenka pisana, żeby wpadała w ucho ciemnoty pisowskiej i tuskowej . Reszta to pragmatyzm.
Kaczyński jest w sojuszu z Tuskiem. Dzisiaj widać to z każdym dniem coraz bardziej wyraziście. Komisję śledcze coś wydalą z siebie. Raczej zwykłe gówno. Na początku śmierdzące, z biegiem czasu bez żadnego znaczenia. Uchyli sejm trochę imunitetów, prokuratorzy zorganizują setki konferencji, Tusk będzie na X groził palcem i Polska do następnych wyborów do sejmu będzie w maraźmie sojuszu Kaczyński-Tusk. Czyli show dla ciemnoty.
Czego oczekuje? Sprawczości. Mnie medialnej działalności. Mnie gry pod publiczkę. Zero twórczości Tuska na X. Jeśli już, to chwalenie się efektami, niż tym, że za chwilę, za moment, już i teraz. Dzisiaj i wiem to na 100 procent, zostałbym w domu, niż głosował na partię Tuska. Oczywiście, pójdę na wybory prezydenckie, bo to inna bajka. I dam szansę dodatkową, że mając swojego prezydenta, Tusk przyspieszy efektywnie i będzie bardziej sprawczy.
Inne tematy w dziale Polityka