Jeśli ktoś myśli, że ten konfidencki projekt wejdzie w życie, jest w grubym błędzie. Projekt będzie debatowany w komisji przez długi czas, tak samo w sejmie. Kaczyński wszystko tak przedłuży, że w końcu się to tak rozmyje, że z projektu zostanie sama nazwa. Im dłużej wszystko przeciągnięte w czasie, tym lepiej dla Kaczyńskiego, bo za miesiąc piata fala będzie praktycznie się wygaszać. Zachorowania pomału, ale systematycznie będą spadać a śmiertelność pozostanie w granicach 100 do 200 zgonów, co już tak Polaków nie przerazi. I oto w tym cały zamieszaniu właśnie chodzi. Kontrowersja ma odwrócić uwagę od Pegasusa. Niech ciemnota ma co innego do słuchania i oglądania. Taka taktyka Kaczyńskiego Przykryć niewygodne rzeczy. Dzisiaj lex Kaczyński ma przykryć Pegasusa.
Kaczyńskiemu jest totalnie obojętna walka z pandemia. Nie chodzi, że nie ma planu, on ma gdzieś zdrowie i życie zwykłych Polaków. On tak naprawdę Polski i Polaków nienawidzi. Z każdym dnie coraz bardziej, im bardziej spada mu w sondażach, tym nienawiść jest większa. Taka kara. Nie popieracie mnie, umierajcie. Im większy spadek, tym więcej zgonów. Tak samo jest mu obojętne, czy ma większość w sejmie, czy też nie. On już dzisiaj nie musi walczyć o głosy poszczególne. Ma sprawdzonych sojuszników. Kukiz, Hołownia no i oczywiście Czarzasty. W różnych konfiguracjach, dzisiaj ten to poprze, jutro następny. Oczywiście, akceptuje ich krytykę, żeby elektorat zauważył, że Kaczyński jest wrogiem.
Lex Kaczyński to nic innego jak obraz realnego spojrzenia faceta z Nowogrodzkiej. Kapuś, zdrajca jest mile widziany. Im ich jest więcej, tym szczęśliwość Kaczyńskiego bardziej ogromna. To jego swoista podnieta jak widzi jak Polak walczy z Polakiem. Jak donosi jeden na drugiego. Pokazał swoją ustawą, że jest ogromna rzesza kapusiów, bo jak inaczej można nazwać tych co popierają lex Kaczyński.
Ustawa zginie śmiercią naturalną. Jak zawsze, coś przykryło i już będzie nie potrzebna. W jakieś formie może zaistnieć, ale tylko i wyłącznie jak coś co jest tak zagmatwane, że nic z tego nie będzie wynikało. Uchwalą, żeby ciemnota widziała, że cos tam majstrują. Ale skutki będą jak zawsze takie same. Bałagan, bałagan i bałagan. I właśnie oto chodzi. Im większy burdel, tym większe Kaczyńskiego dobre samopoczucie. Wilk syty i barany całe.
Inne tematy w dziale Polityka