W polskiej tradycji przy wigilijnym stole zawsze znajduje się wolne miejsce, dodatkowy talerz dla przygodnego, spóźnionego gościa. Taka wiekowa tradycja, która ma pokazać, że wokół są osoby czy to w biedzie, potrzebie. Owa tradycja dzisiaj stała się talerzykiem hańby. To wolne miejsce, które tak kultywuje religia chrześcijańska dzisiaj staję się znaczeniem szczególnym. Ta tradycja w dzisiejszych czasach ma wymiar ludzkiego zachowania. To kościół narzucając swoje tradycje sama pokazuje, że to tylko pusty gest. To zaprzeczenie wartościom, które tak chce bardzo szanować i od innych wymagać.
Dzisiejsza wigilia powinna być solidarnością z tymi wszystkimi co w ostatnich czasach ucierpieli z tego czy innego powodu. W szczególności dotyczy to ludzi, którzy zmarli z powodu covid i tych co zmarli na granicy. To oni właśnie powinni w szczególny sposób zajmować naszą uwagę, wspomnienie. Nawet, gdy część Polaków obchodzi wigilie w inny, ateistyczny sposób, chwila zadumy jest, będzie oznaką ludzkiej empatii.
Dzisiejszy dzień, czy to w rodzinach katolickich czy ateistycznych ma smutny wymiar. Tysiące tragedii, ludzkich dramatów. Ból, cierpienie, żal i łzy, tak się będzie w tym roku obchodziło wigilie. Dodatkowo taka bezsilność, że nie można było w żaden sposób zapobiegać tym dramatom i tragedią. I jeszcze ta myśl, że gdzieś tam perfidia obchodzi grudniowe święto, łamiąc się opłatkiem w swoim zadowoleniu.
Wolne miejsce, talerzyk dzisiaj to symbol naznaczony łzami i bólem. Tylko za okupacji było tak samo. Może trochę gorzej, ale tak samo było tragicznie smutno. Tam był hitlerowski okupant, który poprzez fizyczną eliminację chciał zniszczyć Polaków. Dzisiaj też okupant i co najgorsze, to władza Kaczyńskiego niszczy Polaków, eliminuję poprzez swoje zaniechanie, brak decyzji i stanowczości. Ich sumienia są wyobcowane z empatii i ludzkiego zachowania.
Inne tematy w dziale Polityka