Stwierdzenie Kaczyńskiego jakoby opozycja to hitlerowcy, ma gdzieś jakiś ukryty sposób na jej się pozbycie. Jeśli faktycznie tak opozycje określił, a wszystko na to wskazuje, to stary dziad z Nowogrodzkiej oszalał. To już totalny obłęd i idiotyzm. Nazywanie kogoś hitlerowcami jest kretynizmem ostatniego sortu. Ten człowiek osiągnął już takie dno, że większego już chyba nie ma. I co najbardziej perfidne, nie cofa się już przed niczym. Skończyły się z jego strony żarty, za chwile przejdzie do konkretnych rozwiązań.
Kaczyński porównując opozycje do ludzi Hitlera, chcę pokazać idiotom, którzy na niego głosują, że opozycyjne partie to zbrodnicze formacje, które trzeba wyeliminować. Bo tak jest potrzeba i oczekiwanie, bo przecież tak postąpiono z hitlerowcami po wojnie. Kretyński suweren musi zobaczyć jaka opozycja jest niebezpieczna. Szczególnie gdy dojdzie do władzy. Wyzywanie i piętnowanie hitleryzmem jest następnym krokiem do fizycznej wręcz eliminacji. Jeśli Kaczyński kogoś nazywa zbrodniarzem, to wiadomo, ze kara może być tylko jedna. Pokazowy proces i prawdopodobni dożywocie. Nierealne? Nie takie rzeczy Kaczyński robił, nie takie sprawy już stały się faktem, zostały zrealizowane.
Nazwanie kogoś, porównanie do zbrodniarzy wojennych to jest perfidia i barbarzyństwem. Tylko ktoś taki jak Kaczyński jest zdolny do takich perfidnych i chamskich określeń. Jego zachowanie z każdym dniem świadczy, że już nie tylko oderwał się od rzeczywistości. To niebezpieczny stan chorobowy. To syndrom psychicznej choroby. Widać to w postaci dwóch różnych butów, zasypianie w towarzystwie, zegarek noszony na odwrót. To prawdopodobnie objawy jakieś starczej choroby. Chorobowy stan z każdym dniem się pogłębia, rozwija i nabiera rozpędu. Póki jeszcze w miarę kontaktuję w tym szaleństwie ma coś do powiedzenia, będzie bardziej na ostro z jego strony. Gdy jednak stanie się Breżniewem, dojdzie do całkowitego paraliżu jego partii. Przełoży się to na codzienne życie Polaków. Różne frakcje będą ze sobą walczyć o przywództwo. Wojna domowa będzie wisiała na włosku.
Kaczyńskiemu się marzy krew na ulicach. Szubienice w każdym mieście, na każdym rogu. Sądy polowe, wyroki natychmiastowe. On potrzebuje krwi, cierpienia, bólu innych do życia. Tylko to da mu poczucie pewnego spełnienia, sytości i zadowolenia. Za chwile może sie okazać, że opozycja to hitlerowcy a ich wyborcy to volksdeutsche.
Inne tematy w dziale Polityka