Jeśli priorytetem jest "odpiłowanie" kościoła od państwa, to jeszcze większym jest "odpiłowanie" od władzy i z życia politycznego Kaczyńskiego. Ten człowiek raz na zawsze musi zniknąć, przestać absorbować swoją osobą przestrzeń w Polsce. Musi zniknąć ale co najistotniejsze, rozliczony za wszystkie patologie, oszustwa, nepotyzm, nakłanianie do nienawiści, czynów zbrodniczych, czyli akceptowanie zachowań, które doprowadziły do mordu na Adamowiczu. Ten człowiek musi stanąć przed sądem, specjalnym trybunałem, który w sposób konkretny i konsekwentny skaże go na długie więzienie. Żadnego humanitarnego zachowania, że względu na jego starczy wiek. Szybki osąd i natychmiastowe wykonanie kary. Zero litości a tym bardziej amnestii. Kara oczywiście adekwatna do jego czynów.
Z każdym dniem Kaczyński wie, że już jest politycznie i moralnie skończony. Jego upadek jest nieuchronny i on o tym wie, może zaklinać rzeczywistość sondażami, może próbować w ten czy inny ratować swoją skórę poprzez napisanie ordynacji pod siebie. Jednak to tylko pół środki, odwracanie swojej uwagi od klęski, która go niechybnie czeka. Wiadomo, że tak łatwo się nie podda, że będzie walczył różnymi metodami, nie wyłączając oszustwa wyborczego. Ma w tym pewne doświadczenie, bo "pomógł" wygrać Dudzie. Z czasem owo wyborcze oszustwo wyjdzie na wierzch i dlatego chce zrobić wszystko, żeby wolne, jeszcze zostały zlikwidowane. Kaczyński i tak i tak, nie odda władzy. Jeśli nie da się sfałszować wyborów, siłowo ten problem rozwiąże. Ma w tym także doświadczenie co widać po patologii jaka się dzieje w wojsku. To co wojsko robi z ludzmi na granicy jest swoistym testowaniem jak daleko może się posunąć.
Dzisiaj w Polsce istnieją dwie sekty. Kaczyńskiego i kościelna. Jedna i druga istnieje tylko i wyłącznie dla korzyści, politycznych i pieniężnych. Kaczyński chcę mieć władzę nad wszystkim i wszystkimi, kościół dodatkowo władzę nad sumieniami, kontrolą totalną nad moralnością. Ma się dziwne wrażenie, że taki stan rzeczy coś przypomina. To klaka z obecnej sytuacji jaka jest teraz w Afganistanie. Taliban według polskiej rzeczywistości. Chcą mieć pod totalną kontrolą wszystko, dosłownie wszystko. Ich marzeniem jest, żeby nieposłuszeństwo mogli karać jak to robią talibowie. Tak samo jak wymuszanie siłowo nakazów. Kaczyński ma swój interes, kościół swój. Jednak obydwie kasty połączyły się w dążeniu do zmiany ustroju na bardziej dyktatorski, religijny. Kaczyński w zamian za pomoc, finansuję kastę kościelną. Oni poprzez swoje nauczanie w szkołach, mają za zadanie wychować nowe pokolenie posłuszne, pokorne, nie myślące samodzielnie, na kierunkowane walkę o Polskę według marzeń Kaczyńskiego i kościoła. Jak to robią Talibowie.
Najważniejszym zadaniem przyszłej władzy jest całkowite pozbycie się Kaczyńskiego i kościoła ze sfery politycznej i publicznej. Nie będzie już mogła istnieć Polska w takiej formie, gdzie gdzieś na marginesie politycznej Polski, Kaczyński będzie chciał zaistnieć, zawłaszczając swoim głosem rzeczywistość. Kościół musi być sprowadzony do parteru, tam gdzie jego miejsce, czyli istnieć dla swojej wyłącznej rzeczywistości religijnej. Niech się zajmie swoimi wiernymi wyznawcami nie wchodząc w życie tych Polaków, którzy z nimi nie chcą mieć nic wspólnego. "Odpiłowanie" Kaczyńskiego od władzy i zrobienie tego samego z kościołem to priorytet bez którego Polska nie będzie wolna, demokratyczna, światopoglądowa zróżnicowana. Niech sobie wierni fanatycy w katakumbach stworzą kościół pod wezwaniem Kaczyńskiego i sobie żyją w tych chorych, patologicznych ciemnościach sekty.
Inne tematy w dziale Polityka
