Od zapoczątkowania akcji, ład dla Polaków, Morawiecki jak w pokerze codziennie podbija stawki, kwoty jakie ma do zaproponowania ludziom. Im dłużej nawiedza różne rejony Polski, tym nowy pomysł, plany, aspekty, zagadnienia co zrobi gdy ten ład wejdzie w życie. Codziennie kwoty na nowe pomysły są coraz większe i robić mogą olbrzymie wrażenie. Tylko na tych jednak co i tak są głusi i ślepi na syf jaki już jest udziałem Kaczyńskiego i jego kasty. Z milionów na początku, doszedł chłop do miliardów i do w setkach. Za chwilę kwota osiągnie w obietnicach biliony. Widać, obiecać można wszystko i każdą kwotę.
Specjaliści od finansów obliczyli, że Morawiecki już "wydał", czyli obiecał ponad bilion złotych. Skąd wezmie tak astronomiczną kwotę? Przecież w zaokrągleniu i to wysoko, Polska ma otrzymać 800 miliardów, złotych. Chyba, że Morawiecki czegoś nie doczytał i myśli, że owa kwota jest w euro. Skąd zdobędzie pieniądze? Znikąd. Z góry wiadomo, że jest to oszustwo, kłamstwo delikatnie mówiąc. Morawiecki łże bez mrugnięcia oka i to nie pierwszy już raz. Jego perfidia z każdym dniem się poszerza i dalej będzie rosła. Już wydał ponad 200 miliardów na drogi, które tak na marginesie, gdyby chciał budować to po 2 km dziennie, przez 24 godziny, żeby zmieścić się w terminie, który obiecał. A gdzie wiadukty, przejścia, mosty i inna infrastruktura? Normalny człowiek puknie się w głowę, że ktoś może takie coś proponować.
Morawiecki jezdzi i walcuję swój program z ładem. Obiecanki a raczej brednie mają zachęcić Polaków do poparcia, nie tego kłamliwego i oszukańczego ładu, lecz kasty Kaczyńskiego. To jest priorytet, żeby dzisiaj zapewnić sobie władzę absolutną. Przecież niektóre obietnice są w perspektywie 3 do 8 lat. Jak nakłady na służbę zdrowia. Nie dzisiaj ma się coś poprawić, lecz za osiem lat, czyli nigdy. Polak ma łyknąć to kłamstwo, oszustwo Morawieckiego. Oczywiście bez wchodzenia w jakiekolwiek szczegóły co do prawdziwego finansowania. Daje, nieważne jakie będą skutki finansowe ani kiedy to nastąpi, czy w ogóle będzie to zrealizowane. Tępa propaganda, oszustwo i kłamstwo za zadziałać i wszystko w temacie.
Jezdzi więc kłamca po Polsce i obiecuje gruszki na wierzbie. Byleby tylko uzyskać większe poparcie, akceptacje dla władzy. Wczoraj obiecał 100 miliardów, dzisiaj 200 jutro już da 500, a co, nie może? Przecież nikt go z tego nie rozliczy. Zawsze może powiedzieć, że on chciał, ale opozycja, Unia mu nie pozwoliły.
Inne tematy w dziale Polityka