Olimpijska klęska władzy.

Gdy Polscy sportowcy wygrywają, zdobywają jakieś medale kasta Kaczyńskiego w swojej dumie ogłasza, że poniekąd jest też to ich sukces. Piękne zdjęcia, wpisy, poklepywanie po plecach, byle tylko wykazać, że sukces im się też należy. Rozdają premie, medale, byleby się ogrzać w ich świetle. Zawłaszczają sukces dla politycznych celów, bo przecież nic się nie dzieję bez ich udziału. Jednak gdy przychodzi klęska tak jak na olimpiadzie, udają głupiego i odwracają się plecami, bo złota nie ma więc i nie ma się czym ogrzać. Wręcz pokazują swoją obojętność jakby się nic takiego nie stało. Nawet wciskają brednie, że to żadna klęska, to na swój sposób zwycięstwo, przecież inni wygrywali nieuczciwie, mieli lepsze warunki, hotele, zgrupowania a nawet, jak jeden z idiotów z kasty powiedział, może i byli na dopingu. Nie wspominają, że pojawiły się też głosy, że to wina poprzednich rządów, bo totalnie zaniedbali i zniszczyli Polski sport.

Władza przeznaczyła olbrzymie miliony na olimpijczyków. Sam Orlen wydał parę setek i jak się okazało, miliony nie zdobyły deszczu medalu. Polska miała być potęgą na olimpiadzie a okazało się, że jest w totalnej ruinie. Po części jest to wina samych zawodników, którzy, co niektórzy poczuli się mistrzami olimpijskimi. Dopomogła im jeszcze władza, która pompowała ten balon jak się okazało, nieszczęścia. Z góry obiecując grad złotych medali. No widać, jakie złoto taka władza. Z gradu był kapuśniak.

Jeśli kasta Kaczyńskiego tak bardzo szczyci się sukcesami sportowców, mówiąc, że to ich także zasługa, to klęska olimpijska spada tym bardziej na nich. Klęska totalna taka sama jak piłkarzy, którzy byli bohaterami narodowymi  przed EURO, by po klęsce władza się do swoich bohaterów nie przyznawała. Taka jest władza w Polsce, czego się dotknie to rujnuję totalnie. Kiedyś fetowali wspólnie ze sportowcami sukcesy, dzisiaj udają, że się nie znają. Spychanie klęski na poprzedników to czysta kpina i szyderstwo. Hipokryzja i bezczelność. Tak samo jak przyznawane, że sukces jest ich dziełem. Po gospodarce, sprawiedliwości, wolności mediów doszedł teraz sport, który kasta Kaczyńskiego zrujnowała.