Ziobro dostał cios nie tylko od Kaczyńskiego, co bardziej od Morawieckiego. Słodka zemsta premiera pokazuje, że świętość w kaście Kaczyńskiego nie dotyczy szeregowych funkcjonariuszy. W szczególności gdy ktoś chcę się wybić na niezależność jak to jest w przypadku miękiszona Ziobry. Cios ma też pokazać, że kto tutaj tak naprawdę rządzi i podejmuje decyzję. Ziobro do tej pory grał dla siebie i dbał o własne interesy. Kaczyński w końcu zauważył zagrożenie. Samowola poszła już za daleko i stała się niebezpieczna.
Ziobro wbrew pozorom nie ugnie się i dalej będzie siał destrukcje w kaście Kaczyńskiego. Będzie bardziej knuł i spiskował w swoim gabinecie przeciwko Morawieckiemu. Jego wyrachowanie okazywać będzie poprzez różne przecieki, informacje na tyle niewygodne, że nie tylko osłabi pupila Kaczyńskiego, co uderzy w jego samego. Nie po to zdobywał wiedzę, zbierał materiały, żeby je przechowywać w szafie. Cała władza jest umoczona w różne afery i skandale. Miękiszon krok po kroku, systematycznie kompletował i dokumentował kwity nie tylko na opozycje co bardziej na swoich. Opozycją się nie przejmuję, bo jest tak słaba, że sama się wykończy. On walczy o bycie numer jeden po prawej stronie i to tej najbardziej radykalne. Elektorat jak już zauważył jest dość duży. Ziobro nie walczy o przyszłą masę spadkową po Kaczyńskim. On chcę, żeby to jego partia była jakby następcą po PiS.
Kontratak zaraz nastąpi. Nie będzie to otwarta walka ani totalne zachowanie. Krok po kroku będzie Morawieckiego grillował. Użyję do tego zaufane media i Rydzyka, który na swój sposób wykorzysta władzę w zamian za dotację. Jego wierny funkcjonariusze będą krytykować każdą decyzję, że to co robi jest wbrew interesom Polski. Bo Ziobro mówiąc Polska , myśli wyłącznie o sobie. Tak było od zawsze. Szczególnie, gdy teraz ma totalną władzę i wiedzę, dodatkowo olbrzymie pieniądze, chcę sytuacje wykorzystać to bycia numerem jeden na prawicy.
Miękisz został totalnie upokorzony. Ostatnimi czasy jest to kolejny cios jaki dostał ze strony Kaczyńskiego. Dzisiaj dostał cios, który go powalił na deski. Wyliczony wstanie i z większą determinacją i zaciętością będzie walczył z Morawieckim. To już otwarcie totalnej walki bez brania jeńców. On wie, że Morawiecki jest na tyle słabym przeciwnikiem, którego ograć można na każdym kroku. Gdyby nie Kaczyński, kłamca i propagandzista Morawiecki nie mógłby po prostu rządzić. To znaczy firmować decyzję Kaczyńskiego. Dlatego Ziobro poczuwszy słabe punkty, skorzysta z okazji, że utopi premiera z przypadku, w aferach i skandalach. Zemsta będzie słodka. Tak jak to ma w zwyczaju miękiszon.
Inne tematy w dziale Polityka