Jeśli Kurski chciał pomoc kościołowi, pokazując Latkowskiego film, to się tylko ośmieszył w sposób zasadniczy. Przykrywając filmem pedofilie kościelną, pokazał tylko jak słaby i mało skuteczny jest Ziobro. Czyżby pokazując niemoc ministerstwa sprawiedliwości, Kurski już nie jest kolegą Ziobry? Wszak razem zdradzili i opluwali Kaczyńskiego. I teraz filmem robi ministrowi taki wizerunkowy problem? A może rozkaz z Nowogrodzkiej był, żeby trochę utemperować super ministra, żeby za bardzo nie wychylał się na niezależność. Mniejsza o kłótnie w rodzinie. Kasta już nie raz bywała w gorszych tarapatach.
Latkowskiego film tak naprawdę nic nowego nie pokazał a tym bardziej nic nie wyjaśnił w kwestii odpowiedzialności ludzi, a raczej zbrodniarzy pedofilskich. Temat był już znany ponad pięć lat temu i nagłośniony przez TVN. Latkowski odświeżył tylko temat, pokazując a raczej manipulując rzeczywistością. Wmontował osoby, które nic z pedofilią nie miały wspólnego. Chciał uderzyć w celebrytów a jak się okazało, obnażył tylko nieudolność kasty Kaczyńskiego. Uświadomił jak obecna władza ochrania pedofilów i to nie tylko kościelnych.
Film pokazał a raczej maił uświadomić ciemny lud, że nawet przebywając w jakimkolwiek miejscu, gdzie na zapleczu, w ukrytych pokojach, ktoś wykorzystuje dzieci, to z automatu przebywające, przypadkowe osoby są pedofilami. To tak jakby Kurski razem z Latkowskim, będąc w jakimś lokalu, gdzie sprzedają pokątnie narkotyki, stali się od razu narkomanami. Przecież nikt nie zna ciemnych stron takich miejsc. Nikt nie może wiedzieć co się dzieje na zapleczu. Co tam robią znajomi właściciel i on sam. Tak więc, Latkowski tym filmem ośmieszył zbrodnie pedofilską. Pokazał, swoisty tylko przekaz, ukierunkowany do suwerena, że najwięksi pedofile nie w kościołach, lecz tam gdzie pojawiają się celebryci. Taka obrona, jest po prostu śmieszna, bo nic to nie zmienia w temacie księży pedofilii.
Kurski z Latkowskim muszą być totalnymi ignorantami. Przecież w swoim życiu jeden czy drugi, był w miejscach, gdzie handlowano narkotykami i co teraz, mamy ich nazywać, narkomanami, dilerami? Przecież człowiek przychodzi w pewne miejsca, nieświadomy tego jakie rzeczy mniej lub bardziej paskudne się tam na zapleczu odbywają. Tym filmem jednak pokazali, że obiektywizm jest im tak obcy, jak ich szacunek do prawdy i sprawiedliwości.
Film Latkowskiego, to cios wymierzony w Ziobrę, Kamińskiego. To ich zasługa, że do tej pory włos z głowy nikomu nie spadł. Tak samo jak chronią księży i biskupów, tak jak to się na mieście mówi, ochraniają tych wszystkich, którzy z usług korzystali. Granie na uczuciach, to już norma w TVPiS. Mijają kolejne dni, za chwilę minie szósty rok a cisza jest, aż boli. Tyle obiecywali, tyle szumu zrobiła władza, że będą walczyć z wyrzutkami społecznymi, pedofilami, a jak się okazało, kłócą się między sobą i oskarżają swoich. Właśnie ten film uświadomił, że to kłótnia w rodzinie. Uderzenie w Ziobrę.
Pedofilia to największa zbrodnia jak może spotkać człowieka. Kto to ukrywa i nic z tym nie robi, jest jakby wspólnikiem zbrodniarza. Dzisiaj potrzeba szybkich i radykalnych działań. Jak najszybszych i jak najbardziej zdecydowanych.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo