W tym ciężkim okresie, gdy wróg w postaci pandemii się coraz mocniej gości w Polsce, święta Wielkanocne nie mogą się odbyć. To nie czas na myślenie o zakupach świątecznych. O bardziej obfitym zastawieniem tak jak to było w poprzednich latach. Powody jakby normalne, wręcz tragiczne w tej symbolice Wielkanocny. Ale to jest nie zbyt ważne jednak w tej tragicznej sytuacji.
W Wielkanoc powinniśmy bardziej pamiętać o ludziach, którzy w tym okresie będą toczyć walkę o zdrowie Polaków. To ratownicy medyczni, pielęgniarki, salowe, lekarze i ci wszyscy, którzy nie będąc na pierwszej linii frontu, spędza czas świąteczny w szpitalach. O tych bohaterach trzeba być całym sercem i myślami.
Święta w niektórych domach będą spowite żałobą. Trzeba też mieć taką świadomość, że w tych domach będzie smutek i żałobny okres. Ich święta to ból, smutek płacz.
Jeszcze są osoby pozamykanie w szpitalach czy domach na kwarantannie. O ile mają jeszcze możliwość komunikowania się z bliskimi, ten ból jest mniejszy o ile można tak to powiedzieć. Ale są też osoby i na pewno będą w święta podłączone do respiratorów. Czyli brak całkowicie jakiegokolwiek kontaktu, wizyty, trwaniem w trwodze przy łóżku zarażonego.
Wielkanoc to dzisiaj jakby święta wirusa. Tylko nadzieje na szybkie zwycięstwo nad tym wrogiem, pozwoli bardziej optymistyczne spojrzeć na świat. Wirus wypowiedział nam dzisiaj trzecią wojnę światową. To walka nie tylko o życie ale o przetrwanie.
Inne tematy w dziale Kultura
