Jeśli ktoś nie wie, dlaczego PiS chce mieć posłusznych sędziów, to przykład Śpiewaka pokazuję prawdziwą rzeczywistość. Facet pomówił kłamstwem obłudnym inną osobę, ta podała go do sądu, Śpiewak przegrał, no i się zaczęło. Biedaczysko teraz płaczę i biadoli, że sąd go skrzywdził, a on taki niewinny. To nic, że oczernił kogoś, to nic takiego, kłamstwo nie aż takie duże. Chodzi i płaczę, beczy jak rozkapryszony bachor, który dostał po łapach.
Śpiewakowi do tej pory różne sprawy uchodziły dość gładko. Potrafił się zawsze ustawić tam gdzie wiatr wiał. Co chwilę zmieniał poglądy i opinie, w zależności jakie miał z tego korzyści polityczne. Teraz znowu, gdy trzeba ponieść konsekwencje za swoje kłamstwa i pomówienia, zgłasza swój akces do władzy pisowskiej, w szczególności płacze w rękaw Dudzie. No więc znalazł obrońce, uciskany przez niezawisły sąd zostanie nagrodę, bo tak wychodzi z kalendarza wyborczego. Jego amnestia wpiszę się w nagonkę na sędziów, bo to taki plan polityczny.
Przykład na hipokryzję Dudy, który z Śpiewaka zrobił ofiarę sędziego, który wydał wyrok skazujący, bo innej możliwości nie mogło być, teraz bredzi, że to właśnie przykład na sąd komunistyczny. Większej bredni i kłamstwa Duda nie mógł wybredzić. Facet ma taki już odlot, że trzeba się zastanowić, czy nie wymagać od niego badań psychiatrycznych. Dopasować Śpiewaka do swoich jakiś bzdur, to już żenada roku. A Śpiewak to wykorzystał i liczy teraz na ułaskawienie. Chłopaczyna pozostanie bezkarny, bo polityka mu się pomieszała z uczciwością i kłamstwem.
Dzisiaj mamy o to taka sytuację, że wszystko można zakłamać, oszukać, poprzeinaczać, żeby tylko uzyskać korzyści nie tylko polityczne. Wykorzystuje się do tego ostatnio frustratów, którzy zgorzkniali i przegrani politycznie i życiowo, szukają pocieszenia u Kaczyńskiego w partii. Śpiewak to przykład właśnie takiego człowieka, który gdy przegra nie ma godności i honoru przyznać się do błędu. Mały człowieczek, który woli płakać i się żalić, niż stanąć godnie i z pokorą przyznać się do błędu. Skłamał, oczernił i to nawet przyznają pisowscy funkcjonariusze, ale jak bredzą, to wyższa była konieczność. No to facecik wykorzystał okazję i przytulił się do totalnej ciemnej władzy, mając nadzieje, że ta mu pomoże. Jak nie, to starszy wyjazdem zagranicę, bo w Polsce jest mu z tym wyrokiem zle i beznadziejnie. Dlaczego tylko straszy? Niech wyjeżdża, nikt płakać po nim nie będzie. Jest tak beznadziejnym w swoim kłamstwie i oszczerstwie człowiekiem, że dobrze będzie jak wyjedzie tam gdzie jego miejsce. Niech chociaż pokaże, że jest facetem a nie płaczącą beksą.
Kasta pisowska potrzebuje teraz takich Śpiewaków. Wykorzysta ich do nagonki na sędziów, żeby pokazać suwerenowi jacy sędziowie są stronniczy. Jest właśnie zapotrzebowanie na ludzi, którzy są przegrani politycznie. Ich frustracja ma pokazać, że są obrońcami uciśnionych. Taka gra pozorów i zakłamania, oszustwa i hipokryzji. Przylepią się więc Śpiewaki różnych maści bo widzą w tym tylko korzyści. Facet, który już dawno przegrał politycznie wszystko co było możliwe, przytuleniem się do kasty pisowskiej już tak naprawdę nie istnieje i nikt go poważnie nie będzie traktował. Kto może traktować Śpiewaka poważnie, gdy on w sobie nie ma poczucia honoru i godności. Niech lepiej przeprosi, przyjmie na klatę karę, która mu się należała i odejdzie w niebyt polityczny. Albo niech wyjedzie i da o sobie zapomnieć raz na zawsze.
Inne tematy w dziale Polityka