Kaczyński chcę wprowadzić stan wojenny. Jak na razie plan obejmuje sądy, przede wszystkim ma to dotyczyć nieposłusznych władzy sędziów. Nastąpiło przyspieszenie w całkowitym demontażu sądownictwa. Już nic i nikt nie zatrzyma Kaczyńskiego przed dopasowanie pod swoje chore ambicje wszystkich sędziów. Plan ma być szybko zrealizowany, dodatkowy podparty obserwacją suwerena, że jest mu obojętne suwerenność sądów.
Dzisiaj totalna czarna władza ma problem nie tylko ze sądem. Tutaj problem leży gdzieś głębiej. To strach, że niezależni sędziowie zaczną wydawać wyroki nieposłuszne władzy. Kwestionowane będą też wyroki, które już zostały wydane. Na to sobie władza nie może pozwolić. Dodatkowo, gdy Banaś zaczął składać wnioski do prokuratury, która jest w większości służebna wobec PiS, ale zawsze istniej zażalenie do sądu na ewentualne umorzenie postępowania. Tego się Kaczyński boi właśnie boi, że różne niewygodne rzeczy zostaną przez sądy rozpatrywane.
Totalne podporządkowanie sobie sędziów to obecnie najważniejsza i bardzo istotna sprawa dla władzy. Nawalanka słowna, która przetacza się w sferze publicznej, była tylko sprawdzaniem suwerena jak zareaguje na te ataki. Został spuszczony ze smyczy Duda. który z pianą na ustach bredzi o komunistycznych sędziach. Taka retoryka kłamstwa jest właśnie tym sygnałem, który ciemny lud ma łyknąć. Straszenie komunistycznymi sędziami jest specjalną zagrywką i swoistym rozgrzeszeniem do zniszczenia niezależności sądownictwa.
Stan wojenny de facto został w sądownictwie wprowadzony. Nie ważne, że są to tylko propozycje jak doprowadzić sędziów, żeby klęczeli przed Kaczyńskim. Machina ruszyła i już nic tego nie zatrzyma. Przyspieszenie nastąpi jeszcze przed świętami, gdzie ludzie zajęci zakupami i przygotowaniami do świąt będą obojętni tak samo jak nie wyjdą na ulice wyrazić swoje niezadowolenie. Okres przed świąteczny i noworoczny to odpowiedni czas i termin. Przeszkoda senatu nie zatrzyma zmian. Kurski dostanie zadanie wprowadzenia odpowiedniej propagandy, że senat blokuje bo chroni komunistów i po ustawowych dniach, odrzuci sejm weto senatu. Wszystko musi pójść sprawnie, bo taka jest intencja i życzenie Kaczyńskiego.
Obrona sędziów to dzisiaj wyższa racja stanu. Nie można doprowadzić do zmian niszczących ich niezależność. Jeśli teraz się odpuści, to praktycznie nie będzie wolności w Polsce. Po sędziach pod nóż pójdą wolne media, które tak samo uwierają Kaczyńskiego. To za ich sprawą Banaś stał się aferzystą. Opanowanie, skoszarowanie wolności sędziów to tylko krok do dyktatury. Malutki kroczek. Kaczyński już nie będzie polemizował z unią na tematy wolności jakiejkolwiek. Postanowił nie oglądać się już na zachód tylko tworzyć państwo na swoje wyobrażenie. Zrozumiał, że ma akceptacje i aprobatę na całkowite zmiany. Hamulcowy jest teraz sąd, więc musi to rozwiązać drastycznie i szybko.
Walka o wolna Polskę nabiera innego znaczenia. Wszyscy mieli nadzieje, że prezes pomieszcza trochę tutaj, trochę tam Pobawi się w rządzenie, postraszy tego lub tamtego, wymodeluje na swój sposób Trybunał Konstytucyjny, prokuraturę i sądy. Nikt nie w czarnych nawet myślał, że realnie może wprowadzić dyktaturę. Stało się jednak inaczej. To już nie strachy, to realny stan, który tylko się będzie zaostrzał. Był Jaruzelski ze swoim stanem wojennym, dzisiaj jest Kaczyński ze swoim. Tylko musi prezes pamiętać, że dyktatorzy kiepsko i szybko kończą.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo