Leon Wzorek na tle latarni morskiej na Rozewiu
Leon Wzorek na tle latarni morskiej na Rozewiu
karol123 karol123
1071
BLOG

Pamiętajmy o Leonie Wzorku

karol123 karol123 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Ostatni raz widział go żywego Stanisław Byczkowski w czasie sprzątania więzienia w Pucku.  Jak oznajmiono potem żonie Wzorka na Gestapo w Gdyni został on rozstrzelany jako 'jednostka niebezpieczna dla Rzeszy Niemieckiej' w grudniu 1939 roku.  Po wojnie ustalono, ze stało się to najprawdopodobniej 31 grudnia 1939 roku w Piaśnicy, czyli właśnie minęła 73 rocznica. 

Kim był Leon Wzorek, że aż zagroził  potężnej wówczas 'tysiącletniej'  Rzeszy bandytów spod znaku Hakenkreuza? Ktokolwiek był kiedyś na przylądku Rozewie lub płynał na jakiejś łajbie w jego okolicach nie mógł nie widzieć stojącej na wysokim klifie latarni morskiej oznaczonej w brytyjskiej locji kodem C2960. Leon Wzorek objął latarnie na Rozewiu w 1920 roku jako pierwszy polski latarnik po odzyskaniu niepodległości. Ten były marynarz z pierwszego okrętu Polskiej Marynarki Wojennej ORP "Pomorzanin"  stał się krzewicielem kultury polskiej i patriotyzmu na Pomorzu.  Jest jednym z założycieli koła Polskiego Zwiazku Zachodniego którego celem było "wyrabianie i umacnianie w spoleczeństwie polskości i przywiązania do Ojczyzny". Społecznik i gawędziarz rozpowszechnia, podtrzymuje i buduje legendy związane z latarnią. Wśród nich czołowe miejsce zajmuje ta o pisaniu przez Stefana Żeromskiego 'Wiatru od morza' w czasie pobytu na rozewskiej latarni. 

Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku pozostał na latarni i nie ewakuował się na Hel, mówiąc, że  żadnego rozkazu nie dostał  a latarnia musi świecić. Aresztowany przez Niemców 11 września był przesłuchiwany i bity w więzieniu w Pucku a potem przewieziony do więzienia w Wejherowie  i nastepnie rozstrzelany w ramach 'Intelligenzaction Pommern' w Piaśnicy Wielkiej stając się jedną z ponad 12 tysięcy ofiar tej akcji.  Była to pierwsza masowa eksterminacja Polaków w czasie Drugiej Wojny Światowej a zarazem rezultat dobrze wypełnionego obowiązku przez Einsatzkommando 16 i członków Selbstschutzu, którzy zapewne nie potrzebowali dodatkowych inspiracji w postaci słów  "Musimy wyeliminować zawszonych Polaków , zaczynając od tych w kolebce [...] w wasze ręce oddaję los Polaków, możecie z nimi robić cokolwiek zechcecie" jakie skierował  Albert Forster do etnicznych Niemcow przemawiając w Hotelu Prusińki w Wejherowie.

W 1945 roku stanowisko latarnika na Rozewiu objął brat Leona, Władysław a w 1973 roku syn Leona, Zbigniew. Latarnię podwyższono o 8m w 1978 roku ze wględu na otaczające latarnię buki które zaczęły przysłaniać jej swiatło. A buki były legendarne, córka latarnika rzucając klątwę zamieniła w nie szwedzkich żołdaków ktorzy zamordowali jej ojca w czasie Potopu Szwedzkiego. Dobrze, że klątwy padające na S24 tak się nie realizują.

karol123
O mnie karol123

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Kultura