295
BLOG
Zgony nadmiarowe, kilka uwag.
BLOG
Na SG 'wisi' notka o Covidzie i tematach przystających w więc m.in nadumieralności w okresie tzw pandemii. Warto jednak zapoznać się z nieco szerszym obrazkiem czyli jak sprawa takich zgonów wyglądała i wygląda w Europie.
Poniższy wykres przedstawia zmiany w nadumieralności w wybranych krajach europejskich.
Próbę korelacji zgonów nadmiarowych z liczbą pozytywnych testów można przeprowadzić np dla Polski
Widać, ze szczyt Omicrona przypadł na początek lutego 2022 ale zgony nadmiarowe były wtedy w okolicach 15% i spadły potem do zakresu 7-9%. Z kolei szczyty listopadowy w 2020 i kwietniowy w 2021 spowodował istotnie wzrosty nadumieralności do poziomów rekordowych a wiec 95% i 65% odpowiednio. Czy można z tych faktów wywieść wniosek, że kto miał umrzeć ten umarł i statystyki wrócą do poziomów z 2019 i przed? No i zaszczepionych sporo a to podobno pomaga.
Dane z sierpnia sugerowałyby, że przynajmniej w grupie wybranych krajów nastąpuje kompresja i umiarkowana stabilizacja ale nadchodzi zima i różnie się to może potoczyć. Co ciekawe, w Niemczech nadumieralność w ostatnich 4 miesiącach była zawsze sporo większa niż w Polsce, ciekawe dlaczego.
Zauważmy, że definicja jaką stosuje się przy obrachunkach mówi o zgonach z wszelkich powodów a nie jedynie związanych z wirusem Sars-COV-19. Podawanie danych mówiących o tym ile z nich należy przypisać właśnie jemu jest dosyć mylące bo nie ma jednoznacznej definicji 'smierci z powodu covida'.
Nie chodzi tu o anegdotyczne opowiadania o kwalifikowaniu śmierci w wypadkach drogowych jako kowidowe o ile u zmarłego stwierdzono wirusa na podstawie jakiegoś testu. Mamy bowiem dylemat innej natury a więc na przykład czy ktoś przewlekle chory na jakaś chorobe i zmarł bo wirus mu się hipotetycznie dołożył itp jest ofiarą dziewiętnastki czy też nie. Ponieważ nie wiadomo czy osoba taka przeżyłaby w swoim stanie jeszcze dzień, dwa, miesiąc, rok itp trudno usprawiedliwić wrzucanie takich zgonow do jednego kowidowego worka.
W przypadku zgonów nadmiarowych mamy wiele rożnych możliwych wariantow czyli np osoby które zmarły z powodu braku opieki lekarskiej, zabiegów, leków, stresu (w tym samobojstwa) choć się o wirusa nawet nie otarły. Dlatego kwestionowałbym wiarygodność danych procentowych podawanych tak w mediach jak i na S24.
Ktoś może zauważyć, że jeśli przyjmie się za prawdopodobne choćby niektóre teorie na temat wirusa i sposobów jakich imano się w "walce o zdrowie Świata" i nie tylko, ze szczepionkami w roli glównej, to praktycznie nie ma co sobie głowy zawracać jakimiś oficjalnymi danymi. Choroba jakby nie było okazała się niezbyt śmiertelna ale chaos jaki spowodowała przy radosnej współpracy jajogłowych, polityków i krętaczy maści wszelakiej z WHO na czele spowodował spustoszenia trudne obecnie do oszacowania o jakichś liczbach nie wspomniawszy. A to przeciez jeszcze nie koniec według ww elit (przy okazji, ktoś wie co się dzieje z doktorem Horbanem?)
Inne tematy w dziale Społeczeństwo