Trudno się oprzeć wrażeniu, że służby, najprawdopodobniej obce, wykorzystują sprawę katastrofy smoleńskiej, aby rozegrać swą partię na polskiej scenie politycznej. Oczywiście mogę się mylić, ale natężenie ostatnich wydarzeń jest niepokojące:
1. Blogger zza Uralu publikuje zdjęcia zmasakrowanych ciał ofiar katastrofy.
2. Gazeta Polska Codziennie organizuje konferencję z udziałem "ekspertów" dowodzących, że katastrofa była zamachem, a nie wypadkiem.
3. W niewyjaśnionych okolicznościach umiera technik Jaka-40. Rosjanie sugerują, że komuś on przeszkadzał.
4. Rzeczpospolita publikuje sensacyjne informacje mówiące o obecności trotylu i nitrogliceryny na wielu elementach wraku, następnie się z tego wycofuje, potem częściowo wycofuje się z wycofania.
W Polsce wrze. Wszyscy, od Palikota do Kaczyńskiego, są w szoku. Opinia publiczna też. Coraz więcej osób mówi o zamachu, z tym, że już nie dokonanym przez Rosjan, tylko przez Polaków...
Pytanie, kto najbardziej korzysta z takiej sytuacji?
Opowiadania, opowiastki i przekłady publikuję tutaj: http://karoljakubski.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka