Joachim Brudziński ujawnił bardzo rzadką zdolność przewidywania przyszłości i stwierdził, że "za 200, 300 lat wszyscy będą wiedzieć - niezależnie od wykształcenia – wszyscy Polacy będą wiedzieć, kim był Lech Kaczyński tak samo jak wiedzą, kim był Józef Piłsudski, kim był Roman Dmowski, kim był Władysław Sikorski".
Pogląd niezwykle interesujący, rzec by można nawet śmiały, tym bardziej, że raczej wątpliwe czy dzisiaj wszyscy - niezależnie od wykształcenia - wiedzą, kim był Lech Kaczyński, kim był Józef Piłsudski, kim był Roman Dmowski, kim był Władysław Sikorski...
Naturalnie chodziło o to, że Lech Kaczyński jest według Brudzińskiego "w panteonie największych Polaków", natomiast o tym, kim był Donald Tusk (za 200, 300 lat), Bronisław Komorowski w najlepszym wypadku wiedzieć będą tylko pilni studenci historii albo politologii", co oznacza, że wśród największych Polaków nie mają szans się znaleźć.
Nie sposób zadać pytania, w jaki sposób wdarł się do tego panteonu ś.p. prezydent Kaczyński i co musieliby zrobić premier Tusk z prezydentem Komorowskim, (albo co musiałoby się im stać), żeby dołączyli do tego szacownego grona?
Opowiadania, opowiastki i przekłady publikuję tutaj: http://karoljakubski.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
