I choć legendarną solówkę Page`a praktycznie kopiuje (co do łatwych wcale nie należy) to poza tym... Co za feeling i melodyjność! Warto ją zapamiętać.
PS
Po kilkakrotnym wysłuchaniu. Jej gitara to czysta poezja. Po prostu geniusz. Czuje tego bluesa bez sławnej, drapieżnej histerii Page`a, ale z taką, fenomenalną, dziewczęcą lekkością, że aż chce się spiewać. Poza tym pododawała tam takie, gitarowe "drobiazgi", z których sam Jimmy byłby dumny. Nie wiem, czy kiedykowiek słyszałem lepszy, gitarowy cover tego utworu. Dziewczyno, nie zgub tego, a będziesz wielka.
Inne tematy w dziale Kultura