Jakaś sondażownia dzisiaj doniosla, że PIS wzrosło o 5 pkt. procentowych, a PO i Swetru mniej więcej tyle samo stracili.
I co z tego, ktoś zapyta? Chyba dla PIS dobrze, nie?
To się dopiero okaże. Bo badanie zrobiono 20 bm., czyli już po "dymisjach" Jackiewicza i Misiewicza oraz próbie czegoś na kształt publicznej połajanki Szydło wobec Macierewicza. Może więc chodzi o przekonanie kogo się tylko da, że to właśnie dzięki tym akcjom, akcje PIS poszły w gorę?
Bo jeśli się uda, durniów, kretów i pudełek rezonansowych przecież nie brakuje... Kolejne montaże czekają.
Na przykład, kogo widziano w tej samej sali restauracyjnej, w której biesiadowała żona Zbigniewa Ziobro? Przecież Jaki już jest pod ostrzałem 24 na dobę. I już są tacy, którzy uważają, że brzydko i niegodnie się odezwał do dziewczynki z tefałenu.
No i kto powstrzyma Kamińskiego, zanim ten wyleci w powietrze na kolejnej minie, na którą z niezłomną determinacją wlezie? Lub złapie, gdy będzie na głowy PIS spadał?
Co czynić, co czynić, trzęsie się galareta. Oni tacy potężni, a my tacy biedni. Oni u władzy, a my pozoranci.
Robić swoje i olewać dziewczynki z tefałenu, zanim widzowie zaczną was traktować jako aspirantów do roli pedofili-tandeciarzy.
PIS naprawdę zaczyna się zachowywać jak armia krzyżowców, która stojąc u wrót okupowanej Jerozolimy, zamiast atakować, urządza wewnętrzne polowanie na czarowników, poczynając od wyrżnięcia obozowej straży, a potem przechodzi do tygodnia modlitewnego, połączonego z zakazem dotykania broni.
Inne tematy w dziale Polityka