To na pewno nie jest w tej chwili najważniejsza sprawa w Polsce i najważniejsza dziedzina naszego życia. Ale ponieważ idą na nią z budżetu (plus sponsoring ze spółek skarbu państwa) niemałe pieniądze i budzi ona ogromne emocje, trzeba będzie w końcu i z tym coś zrobić.
Nie obejdzie się zapewne bez zmian ustawowych, ale i energiczniejsza reakcja ze strony Ministerstwa Sportu również się przyda. Ktoś wreszcie musi oczyścić ten, sięgający czasów PRL, postubecki (za komuny sportowcy, trenerzy i dzialacze, wyjeżdżający za granicę, w większości albo byli agenturą, albo TW) burdel, jaki panuje w prawie wszystkich związkach sportowych. Dziedziczony zresztą po linii personalnej na podobnej (resortowe dzieci), jak na przyklad w mediach, zasadzie.
Tymczasem bowiem dano im taką samodzielność, także w dysponowaniu państwowymi pieniędzmi, jak - nie przymierzając - korporacjom prawniczym. Czas już może zauważyć, że skoro doprowadzilo to do pasożytniczych, niszczycielskich, lub wręcz antypolskich zachowań w tych ostatnich, to tłumaczenie podobnego działania w sferze sportu jedynie głupotą lub przedziwnym zbiegiem okoliczności jest zwykłym idiotyzmem.
Nie wierzę w zbiegi okoliczności, które prowadzą do wycelowania przez całe dyscypliny sportowe, łącznie z zawodnikami ze światowej czołówki, z najgorszą w sezonie formą, akurat na Igrzyska Olimpijskie. Tym bardziej, gdy się popatrzy na to, kogo w sferze polityki rozmaici, czołowi sportowcy, trenerzy i dzialacze, przez lata popierali i popierają.
Ministerstwo Sportu coś już chyba zaczęło robić, i oby na tym się nie skończyło. Mistrzostwa Świata i Europy są prawie każdego roku. A o ile nasi piłkarze, ci najlepsi, przygotowują się i trenują poza granicami Polski, tak jak kolarze, tenisiści robią to na własną rękę, to jednak większość reprezentantów kraju ćwiczy na miejscu i pod okiem polskich, zatrudnianych przez związki sportowe trenerów.
Bo jestem przekonany, że tu nie tylko o doping, który jest głównym tematem poniższego oświadczenia Ministerstwa, chodzi.
"Doping w sporcie jest niedopuszczalny. Każdy, kto bierze niedozwolone środki i w ten sposób osiąga sukces jest oszustem, dlatego Ministerstwo Sportu i Turystyki nie będzie biernie przyglądało się takiemu procederowi.
Minister Sportu i Turystyki podejmuje kroki w celu zastosowania środków nadzoru w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów adekwatnych do sytuacji.
Minister rozważa zmniejszenie kwoty dotacji przekazywanej do związku, bądź całkowite wycofanie się z finansowania sportu wyczynowego tej dyscypliny z budżetu państwa. (...)
Wchodząca dziś w życie nowelizacja ustawy o sporcie przekazuje kompetencje do orzekania w sprawach dyscyplinarnych za doping w sporcie do Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Do tej pory związki sportowe same podejmowały decyzje w sprawie własnych zawodników, były sędzią we własnej sprawie. Ta zmiana zatem może okazać się kluczowa dla wyrzucenia oszustów ze sportu."
Inne tematy w dziale Sport