Prokuratorów wojskowych, "zasłużonych" w śledztwie smoleńskim zdradą i takim shańbieniem polskiego munduru, jakiego chyba trudno znaleźć w historii, porozsyłał jako zwykłych, zawodowych żołnierzy do odległych od stolicy jednostek, na przykład do Hrubieszowa.
Choć moim zdaniem, powinno się ich rozstrzelać, to i tak KOD pewnie będzie miał kogo powciągać na swoje sztandary. Tuż obok koni i załzawionych masztalerzy z Janowa Podlaskiego. Albo na odwrót. Jeśli chodzi o załzawienie.
Czy to już tak będzie zawsze? Znaczy się, czy tylko Macierewicz będzie w stanie przynajmniej w części odpłacać śmieciom i skurwielom za ich parszywe zachowanie?
Bo ja chciałbym się na przykład zapytać, obecnie już towarzysza partyjnego, Mateusza Morawieckiego i jego łysego kumpla od finansów, kiedy zamierzają oddać w ręce PIS nadzór nad KNF i rynkiem finansowym?
Kiedy wyleci na zbity pysk, a potem trafi za kratki szef tej Komisji, niejaki Jakubiak, który choćby tylko za brak nadzoru i świadome dopuszczenie do upadku SKOK Wołomin (przed tym, co się tam dzieje, Bierecki ostrzegał go dwa lata wcześniej) oraz związane z tym, miliardowe straty dla klientów, powinien już dawno mieć na głowie śledztwo i sprawę sądową?
A za ostatnie kpiny z prezydenckiego projektu pomocy frankowiczom (bo tylko tak można określić "analizę" tego projektu, sprowadzającą się do rozesłania przez KNF ankiet do banków z pytaniem, ile na tym stracą) zaliczyć zwyczajnego, solidnego kopa w dupę.
Aha, tylko że towarzysz partyjny opowiadał o prezydenckim projekcie mniej więcej to samo. I pewnie dlatego w te pędy, na wszelki wypadek, zapisał się do PIS. A Jarosław, jak to Jarosław, z otwartymi ramionami go przyjął.
Zyta, ulubiona patronka nietrafionych personaliów u miłośników kotów.
Inne tematy w dziale Polityka