Coś mi się wydaje, że spreparowano coś już tak sztucznego, absurdalnego i oderwanego od faktów oraz rzeczywistości, że zaczyna im się ten cały cyrk, przykrojony do potrzeb medialnej, propagandowej nagonki, a nie w jakimś tam stopniu przecież swobodnej debaty, wymykać spod kontroli.
W końcu w dziejach Niemiec genialnym demagogiem i mówcą był tylko Adolf. A kto ma teraz tę krucjatę przecwiko Polsce poprowadzić i porwać innych za sobą? Nawalony jak Junkers statysta od roli kapo? Jakieś holenderskie, niemieckie czy francuskie ćpuny? Czy może, manipulująca nimi zza kulis, enerdowska ropucha?
Chyba chcieli za mocno i za szybko nam przyłożyć. Oczywiście, jeszcze mogą coś tam przegłosować, coś tam nam "zalecić". Usłużne dziennikurewki (jest ich pełno także na Zachodzie) coś tam obelżywego o Polsce napiszą.
Ale ciekaw jestem, w ilu krajach oglądano transmisję z tej debaty? Bo że w Polsce transmisja popchnie w górę słupki poparcia dla PIS, a w dół dla Nowoczerskiej i PO, to oczywiste.
I jeszcze jedno, na koniec. Wyzłośliwiano się, a nawet obawiano po naszej stronie, jak sobie poradzi Beata Szydło w tej roli, w jakiej wystąpiła na forum PE. Bo przecież to tylko, być może, sprawna organizatorka, ale brak doświadczenia, i tak dalej.
No więc jeśli teraz ktoś powie, że stać nas na jednego, góra dwóch mężów stanu, to takiemu antyfeminiście gotów jestem dać w ryj.
Inne tematy w dziale Gospodarka