karlin karlin
1146
BLOG

Co się dzieje z polską dyplomacją?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 20

Wszyscy widzimy narastającą agresję wobec Polski ze strony Niemiec oraz, inspirowanych głównie przez ten kraj, struktur unijnych. Wszyscy się zgadzamy, że polskie władze powinny z tym walczyć, przede wszystkim przy użyciu polskiej dyplomacji. Ale chyba, koncetrując się na ocenach ministrów Waszczykowskiego i Szymańskiego, oraz innych członków rządu, z Panią Premier na czele, o czymś bardzo ważnym zapominamy.

Za dyplomację i dbałość o wizerunek Poilski zagranicą odpowiada w pierwszym rzędzie polska służba dyplomatyczna, czyli ambasadorowie oraz merytoryczny personel polskich ambasad. To oni powinni tłumaczyć i przekonywać do stanowiska rządu lokalnych polityków (rządzących oraz opozycję), przekazywać im odpowiednie materiały, dbać o regularny kontakt z mediami, udzielać wywiadów, spotykać się, a jak trzeba zachęcać i mobilizować lokalną Polonię. Walczyć o polski interes. Niby to oczywistośc, niby wszyscy o tym wiedzą.  

No i co z tego?

Od czasu wyborów udało się odwołać tylko Arabskiego. Po jakichś, dla mnie niewytłumaczalnych mękach, bo ostateczną decyzję Prezydent podpisał parę dni temi. Oby to chodziło jedynie o ustawę o służbie cywilnej, czy inne, formalne przeszkody. Ale nawet, jeśli one jeszcze istnieją, trzeba je usunąć NATYCHMIAST.

I przestać wreszcie, za przeproszeniem, pieprzyć o tym, że nie ma kadr, a funkcja ambasadora wymaga nie wiadomo jakich kwalifikacji oraz doświadczenia. Natomaist różni ubecy, ludzie czerscy oraz ich potomstwo, polokowane w ambasadach i konsulatach na niższych szczeblach, to kwiat profesjonalizmu, wręcz nie do zastąpienia. Brednie.

Naprawdę, poza może kilkoma, najważniejszymi stolicami, wystarczą byli harcerze (ale raczej nie, nawet "nasi", dziennikarze, bo tu potrzeba lojalnych urzędników, a nie lanserów) z biegłą znajmością kilku języków, po miesięcznym kursie w MSZ, i będzie o niebo lepiej, niż jest do tej pory. A czasu naprawdę nie ma za dużo.

Panie Waszczykowski i Panie Prezydencie, skoro tak mocno akcentuje Pan swój udział w kształtoweaniu polskiej polityki zagranicznej, na co wy, do jasnej cholery, czekacie?

Żeby ambasadorowie III RP was pokochali, czy żeby takie numery, jak wyczynia na przykład ambasador w Holandii, Jan Borkowski, członek PSL, który po cichu współorganizuje spotkanie Petru z szefem holenderskiego rządu, stały się czymś na porządku dziennym?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka