Czyli zwany u uniżonych "profesorem", Andrzej Rzepliński, wciąż jeszcze formalnie prezio Trybunału Konstytucyjnego, nadal unosi się w przestworzach.
Zgodnie z tezą, sformułowaną kilkadziesiąt lat temu, w słynnym serialu "Szpital na peryferiach", przez zdecydowanie bardziej autentycznego w aktorskiej kreacji, profesora medycyny wobec pewnej pielęgniarki - "Jeśli głupota umiała by latać, fruwała by Pani jak gołębica".
I stara się z owych przestworzy razić wszystkich, czyli wrogów, tym, czym gołąbie najlepiej potrafią.
Szykuje się coraz ciekawsze przedstawienie.
Wersja hard - "Pan Zbyszek", bo po co zawracać głowę Prezydentowi, wszczyna - zgodnie z zapisami nowej ustawy - postępowanie dyscyplinarne wobec Jondrusia.
Wersja medium - "Pan Zbyszek" ostrzega, że nazwanie zapowiadanego przez Jondrusia, prywatnego spotkania sędziów TK w sprawie, której procedować, zgodnie z nową ustawą, im w ten sposób nie wolno, oficjalnym procedowaniem Trybunału, będzie złamaniem prawa i "Pan Mariusz" może tam wysłać policję, w celu aresztowania kabareciarzy "na gorącym uczynku".
Wersja soft - Nikt się narastającą andropauzą tak Jondrusia, jak całej III RP, zbytnio nie przejmuje, ale ze względu na oszczędności budżetowe, w trybie natychmiastowym zostają odcięte środki na prywatne i mające wyraźne cechy aktów oraz demonstracji niezgodnych z prawem, spotkania grupki "sędziów po godzinach" za publiczne pieniądze.
Brak pensji, prądu, wody, centralnego ogrzewania, oraz głos z taśmy przy drzwiach, monotonnie odpowiadający starającemu się wtargnąć Rzeplińskiemu - "Błąd 404". Do czasu, gdy TK zacznie działać zgodnie z prawem, czyli aż zbierze się grupa sędziów TK, która gołębicę z funkcji Prezia TK usunie, albo ich kadencje dobiegną końca.
No a media się nie rozerwą, bo jutro przecież rusza Wojna o Media. I choć Beata Tadla jest w stanie swoją piersią zasłonić wiele, to aż tyle, z Jondrusiem włącznie, raczej nie da rady. A lisia kita to lisia kita, i nic więcej.
Ciekawe zresztą, czy Beatka będzie w najbliższym czasie ostrożniejsza, czy bardziej zdesperowana, bo dzisiaj, próbując przerwać Ziobrze typowym - "Niestety, mamy już mało czasu", doczekała się szybkiej riposty - "Rzeczywiście, macie już mało czasu".
Inne tematy w dziale Polityka