Dochodzą słuchy, że w TK zaczynają trzeźwieć, i przegrupowują szyki.
Prezes Rzepliński, jak się zdaje, już przyjął czterech nowych sędziów, zaprzysiężonych przez Prezydenta.
Zwycięstwo? Pogodzili się z rzeczywistością? A PO z Nowoczerską oraz KODem zostali w rękami, powtykanymi we własne zadki? Zaraz, zaraz.
Możliwe, że zdecydowali się przestać kopać z koniem i udawać, że są wszechwładni. Zobaczymy. Ale to może oznaczać przejście wojny z TK w fazę drugą, daleko bardziej niebezpieczną.
Nawet po przyjęciu wszystkich, nowych sędziów, będzie tam 9 z mianowania PO-PSL, i tylko 6 z PIS. A co to oznacza, będziemy mogli się przekonać na przykład przy ustawie medialnej.
Szybszą, niż przed 2017 r. zmianę tej relacji, może przynieść jedynie konsekwentne domaganie się dymisji trzech członków TK, którzy opracowywali niekonstytucyjną ustawę o TK z czerwca tego roku, oraz podpisali się pod słynnym wnioskiem o "zabepieczenie", skierowanym wobec Sejmu. Wnioskiem nie tylko bezprawnym, ale łamiącym zasadę, zgodnie z którą w tej sprawie powinni się z jakiegokolwiek procedowania wyłączyć.
Inne tematy w dziale Polityka
