Które z nich nakłada, pierwsze na Prezydenta, a drugie na Trybunał Konstytucyjny, więcej praw, ale i obowiązków (porównaj Art. 126 oraz Art. 188 Konstytucji)?.
Chyba już wkrótce się przekonamy.
I oby to nie było stanie na straży prawa podmiotu orzekającego do łamania prawa oraz Konstytucji.
Jeśli teraz ich się wypuści, czyli mówiąc wprost - uzna ich prawo do dowolności "orzekania" oraz "zabezpieczania" - nic ich nie powstrzyma przed blokowaniem wszystkiego, czego tylko będą chcieli, od podatku dla hipermarketów czy banków, poprzez ustawę medialną, ustawowe reformy w wojsku, aż po dodatkowe 500 złotych na dziecko. Przecież Rzepliński mówił o tym w jednym z wywiadów niemal otwartym tekstem.
Co będzie oznaczało nie tylko zablokowanie wszelkich zmian, jakie chce wprowadzić PIS, ale także ruinę i postępujące utratę suwerenności, bezpieczeństwa, a nawet niepodległości Polski.
Tutaj precedens, czyli ewidentne naruszenie prawa przez Trybunał Konstytucyjny, musi być uznany za akt odebrania sobie przez ten organ prawa do orzekania czegokolwiek.
I co najmniej takie oświadczenie władza ustawodawcza, wykonawcza oraz Prezydent, będą pewnie zmuszone w końcu złożyć.
Inne tematy w dziale Polityka