karlin karlin
447
BLOG

"Bo jeszcze wrócę..."

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 1

Mam pewien koncept, odnoszący się do najważniejszych, publicznych wystąpień Jarosława Kaczyńskiego w ostatnich miesiącach. Zaczynając od tego słynnego, wrześniowego na temat uchodźców, które miało miejsce w Sejmie, aż po dwa dzisiejsze, po expose Beaty Szydło.

Zacznijmy może od drugiego, krótszego, które było dziś ripostą na duracką przemowę ciołka z PO, a które zapewne przejdzie do annałów Sejmu, wszyscy wiemy dlaczego:)



A teraz drugie, dłuższe, będące właściwie uzupełnieniem expose, które bez wątpienia można zaliczyć do jego paru, najlepszych przemówień w politycznej karierze.



Te jego wystąpienia, znacznie ostrzejsze w tonie, w porównaniu do spokojnych, niemal zawsze kończonych wezwaniem do współpracy i pojednania, przemówień Beaty Szydło czy Andrzeja Dudy, mają oczywiście w pierwszym rzędzie na celu wyostrzenie koncyliacyjnego wizerunku tych nowych twarzy na czele PIS oraz polskiego państwa. I uwupuklenie, jakie potoki chamstwa na nie płyną. Ale nie tylko.

One mają - moim zdaniem - przekazać wszystkim, którym marzy się totalna wojna z PIS wyraźny komunikat.

Albo zaakceptujecie, zgrzytając zębami, obecny uklad, potraktujecie jako (niezasłużony) zaszczyt, że ktoś publicznie uznaje was jeszcze godnymi wezwań do wspólnej pracy dla Polski, i zaczniecie się przyzwyczajać do roli normalnej, demokratycznej opozycji.

Albo ja wrócę.

A o ile w kampaniach wizerunkowych, o chęć czy niechęć widzów i odbiorców, możecie ze mną walczyć, choć już nie tak skutecznie, jak przed laty, to w starciu ze mną, jako dysponentem pełni wladzy, nie macie żadnych szans.

I zobaczymy, jak szybko ta oczywista oczywistość zacznie sobie torować drogę do najbardziej zakutych łbów w PO, a przede wszystkim do ich sponsorów. Nie tylko w Polsce.

To trudna i bardzo ryzykowna gra. Rodzaj - moim zdaniem - pułapki, w której skrajne spersonalizowanie konfliktu, wokół właśnie Jarosława Kaczynskiego, jakiego właściciele III RP dokonali lata temu, ma odciągnąć ich uwagę od tego, co rząd Beaty Szydło będzie w rzeczywistości robił.

Ale, poza wszystkim, proszę popatrzyć, jaka przepaść - intelektualna, kulturowa i cywilizacyjna - dzieli tych, a wlaściwie tego, który próbuje ją prowadzić, od kałmucko-juchtowych, ledwie tylko spryskanych drogimi, markowymi perfumami, jego przeciwników.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka