Z całą pewnością również ta debata o czymś tam zadecyduje.
A biorąc pod uwagę minimalne, wahające się w granicach błędu statystycznego, różnice między mniejszymi partiami, które mogą przesądzić nie tylko o tym, czy one w ogóle wejdą do Sejmu, ale także o tym, czy np. PIS będzie miał bezwględną większość, albo nawet większość konstytucyjną - może zadecydować o wszystkim.
Ale pamiętając o rozmiarach ewentualnych zmian, również mieszczących się w granicach błędów statystycznych ewentualnych szacunków, mogą to być także ruchy spowodowane czymś zupełnie innym. A nawet czysto przypadkowe, np. wśród elektoratu, który bardziej interesował się Ligą Mistrzów, niz oglądaniem nudzących go polityków. Nie podejmuję się więc zgadywania, co i dla kogo, oraz za ile.
Tym bardziej, że formuła spotkania oraz kretyńsko rozwlekłe, banalne lub zatrącające o "istotę wszechrzeczy" pytania, przy 60 sekundach na odpowiedź wręcz zmuszały do klepania banałów, bądź prowokowały do błazenady, albo wylewania żalów wobec prowadzących debatę dziennikarzy.
Daję się więc sprowokować i przedstawiam swój ranking tego co było, lub być mogło.
W kategorii "Nowe twarze starej pieśni" wygrywa Drzewiec z Partii Razem. Korniki w trumnie wodza rewolucji nie mogą spać spokojnie.
W kategorii "Panie" zwycięża dekolt oraz samnabuliczne wejrzenie Pani Nowackiej. Leszek Miller wciąż jeszcze z nami nie skończył.
W kategorii "Chłop żywemu nie przepuści" wygrywa rozentuzjazmowany podczas wyindywidualizowywania się ze znużonego tłumu, Paweł Kukiz. Nagroda pocieszenia dla jabłka, które przyniósł ze sobą Piechociński.
W kategorii "Starość to jednak radość", choćby i z demencją, nagrodę złotego balkoniku wypada przyznać Jego Emanencji JKM, czyli dla Pawła K. - Panu Januszowi.
W kategorii "Jak spieprzyć kolejną debatę", nagrodę w postaci wiaderka z dyfterytem w ciekłym azocie otrzymują ochroniarze wiernej PO aż po grób TVP, którzy przed debatą urządzili awanturę z osobami, towarzyszącymi Beacie Szydło. A po debacie nie wypuszczali jej ze studia, aby się upewnić, że to Ewa Kopacz pierwsza rozpocznie konferencję prasową.
Specjalną nagrodę za pełne poświęcenia dźwiganie trumny z ziemią dla Donalda otrzymuje Ewa Kopacz. Jest to karawan firmy "Raj". Zdaniem jego kierowcy, Ryszarda P. - podatkowy.
Inne tematy w dziale Polityka