karlin karlin
497
BLOG

Wentylator, Orły Platformy i to, w co one zazwyczaj lezą

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 14

Pamiętamy wszyscy, jak to w marcu tego roku, w blasku rozkręcającej się kampanii prezydenckiej, zatroskany obywatel Jakubiak, w wolnych chwilach szef Komisji Nadzoru Finansowego, wysmarował list do Premiery Kopacz, szczując w nim, bo nie bardzo wiem, jak to inaczej nazwać, na senatora PIS, współtwórcę SKOKów, Grzegorza Biereckiego, że wyprowadził na swoje, prywatne cele, duże pieniądze. 

Był to list, który oczywiście natychmiast znalazł się w medialnym obiegu, a zaczął to tygodnik "Wprost", jak wszystkie, tego typu troski zatroskanych obywateli, ale zawarte w nim przemyślenia i oskarżenia obywatela Jakubiaka nie przełożyły się na żadne doniesienia do prokuratury. Chodziło po prostu o to, żeby przekonać kogo się da, że nawet nie łamiąc prawa, PIS kradnie, a budując instytucje wspierające tych obywateli w sferze finansowej po mniejszych kosztach, niż w komercyjnych bankach, w platformianej rzeczywistości działa na ich szkodę.

Całość miała oczywiście pogrążyć kandydata PIS w wyborach prezydenckich, a wspomóc drogiego Bronka (niech mu jacht Solorza lekkim będzie, a jego żona, wzbudzając tsunami, niech się nigdy nie natknie na kaszaloty). Niestety, nic z tego, ani z prób "pogrążenia" PISu i jego kandydata przy użyciu nadzwyczajnych komisji sejmowych, nie wyszło.

Co więcej, Bierecki postanowił szargających jego dobre imię pozwać. Sprawa się, jak to u nas, wlokła, ale, przynajmniej częściowo, znalazła swój finał teraz. Czyli na ostatniej prostej kampanii parlamentarnej.

W dzisiejszym numerze bowiem "Wprost" przeprasza senatora Grzegorza Biereckiego, prof. Adama Jedlińskiego oraz Jarosława Biereckiego za niepotwierdzone oskarżenia, oraz sugestie, których dopuścili się dziennikarze na łamach czasopisma. 

Bumerang chybił, ale wrócił i przyłożył prężącym się do kolejnych rzutów prosto w zuchwałe i rozwarte w bojowym okrzyku ryje.

Od czasu przyznania w Krynicy przez polski biznes tytułu Człowieka Roku Jarosławowi Kaczyńskiemu, ja mam nieodparte wrażenie, że coraz więcej ataków na niego i PIS może mieć charakter niezamierzonych aktów samobójczych. Tak w oczach dysponentów coraz większych pieniędzy, jak i w oczach oceniających owych dysponentów, Polaków.

Bo nie mówmy już o władzy, Kopacz, i tak dalej. Mówmy o tym, co ową władzę warunkuje, czyli o pieniądzach.

Pławiący właśnie na swoim luksusowym jachcie rodzinę Komorowskich, Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu, kazał Prezydenta Dudy na wczorajszym meczu nie zauważać. Ile z tych ponad 1,6 mln osób, które do tej pory (a ich liczba rośnie w tempie kilkudziesięciu tysięcy na godzinę) obejrzały sobie na profilu prezydenckim na FB filmik z wizyty Andrzeja Dudy w szatni piłkarzy, to zapamięta, a ile o tym zapomni?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka