Na rozpętaną przez media III RP nagonkę na zmanipulowaną wypowiedź Macierewicza, Beata Szydło nie tylko ogłasza, ze szefem MON w jej rządzie będzie Jarosław Gowin. Fatalna kandydatura, ale może dobrych zmian, niezbędnych w polskim wojsku nie powstrzyma, no i chciałbym wierzyć, że jest to wcześniejsze ustalenie, w ramach rozmów o wspólnym starcie PIS z "przystawkami".
Co więcej, na konferencji prasowej nie broni go przez kłamliwą, prasową nagonką, a pytana o to, czy wypowiedź Macierewicza jest stanowiskiem PIS, co najmniej niezręcznie odpowiada, że to były "jego prywatne poglądy".
Macierewicz na konferencji prasowej, odpowiadający reporterom, informującym go o Gowinie, wyznaczonym na szefa MON:
"Ten wielki zawód z państwa strony przyjmuję bardzo ciepło i optymistycznie"
Oraz komentujący wypowiedź Szydło na temat jego wypowiedzi w USA:
"Mniej więcej od 50 lat formułuję publicznie wyłącznie własne poglądy"
I ja już naprawdę zaczynam się obawiać podejrzeń, kto tutaj i dlaczego się go boi.
Bo na ostatnim miejscu wymieniał bym w tym kontekście wyborców.
W tym wypadku radziłbym różnym, "idącym po władzę z różami w zębach, i różanym dezodorantem w dłoni" raczej obawę o tych wyborców, których taki stosunek do Antoniego Macierewicza może bardzo, ale to bardzo zniesmaczyć.
Inne tematy w dziale Polityka