"Do Sylwestra Latkowskiego, do redakcji "Wprost" właśnie przyszło ABW" - poinformował na Twitterze kierujący działem śledczym tego tygodnika Michał Majewski."
Bo nie ważne, że ktoś kogoś nagrywał. Wszyscy nagrywają, a kto nie nagrywa, ten dureń do kwadratu.
Ważne, że ujawnił.
Co, to już nie można, jak człowiek, a nie oszołom, przyjść, powiedzieć - "Nagrałem to i owo, chcę tego i tamtego" - i rozpocząć negocjacje?
Chociażby tak jak Lepper?
Przynajmniej nie trzeba wtedy przychodzić do niego oficjalnie.
Ciekawe czy wpadną do Morozowskiego?
Inne tematy w dziale Polityka