W turnieju w Luksemburgu Katarzyna Piter pokonała Kirsten Flipkens 6:4, 6:2, w drugim secie momentami ogrywając, bardzo solidną przecież Belgijkę, jak chciała. Tak, wiem że to końcówka sezonu i te lepsze zawodniczki, które nie mają przed sobą Turnieju Masters, grają czasami na oparach, ale w tym akurat spotkaniu trudno było powiedzieć, że Flipkens grała bardzo słabo. Za to Kaśka momentami jak z nut. No i wygrana z 20 w rankingu to naprawdę wielki sukces.
Przypominam, że Urszula Radwańska w tym i w zeszłym roku z Flipkens przegrywała.
Piter jest w tej chwili w rankingu WTA 144, ma 22 lata i z całą pewnością duży talent. Jeśli znajdzie solidnego sponsora, choć odrobinę przybierze jeszcze na wadze (teraz nie wierzę w oficjalne dane ze strony WTA, że mając wzrost Agi waży tyle samo), to nie tylko mamy kolejną, pewną zawodniczkę w pierwszej setce, ale jestem spokojny o jej uzasadnione aspiracje do pierwszej 50, a może nawet wyżej. Kilka zagrań, w których spokojnymi, granymi na zimno krosami lub uderzeniami wzdłuż linii mijała atakującą Flipkens było naprawdę najwyższej marki.
Inne tematy w dziale Sport