Historia Piotra Wolwowicza młodziana z małej miejscowości Dydnia z pewnością jest państwu znana. Uczeń szkoły muzycznej postanowił wziąć udział w programie „Polsatu” pt. „Must be the music. Tylko muzyka.” na licencji amerykańskiej firmy Shine International. Wybrał utwór Andrzeja Rosiewicza „
Pytasz mnie”, czym naraził się jury w osobach:
Adama Sztaby (kompozytor, aranżer, dyrygent, pianista i producent muzyczny),
Elżbiety Zapendowskiej (krytyk muzyczny, specjalista od emisji głosu),
Olgi Jackowskiej pseudonim
Kora (wokalista Maanamu) i
Wojciecha „Łozo” Łozowskiego (wokalista grupy Afromental). Eksperci w ocenie poczynań Wolwowicza na scenie byli zgodni, cztery razy „NIE” załatwiło sprawę. Kryterium, które zadecydowało wcale ni e stanowiły walory artystyczne, lecz zaważył patriotyczny gniot. Nie po raz pierwszy okazało się, patriotyzm to jednak idiotyzm, a z szaleństwem trudno szukać kariery na salonach. To, co usłyszał Piotrek nie było z pewnością miłym przeżyciem:
Adam Sztaba: „Może czas na nowy program, zabij mnie swoją muzyką.”
Kora: „Chyba tak, no prawie, że umarłam.”
Elżbieta Zapendowska: ”Piotruś tak epatujesz tym głosem, z takim zadowoleniem, coś okropnego.”
Adam Sztaba: „Nie może się cieszyć, że śpiewa.”
Elżbieta Zapendowska: „Chłopie, ciesz się, ale nie śpiewaj takich piosenek, jakieś bogoojczyźniane takie patriotyzmy, to jest coś okropnego, nie daj się w to wciągnąć, nie idź ta drogą.”
Całość dopełniały: świński rechot i końskie parskanie w wykonanie jury, coś niebywałego. Publiczność jakby nie współgrała z oceniającymi, podczas występu Wolnowicza, wyrażała uznanie i szacunek dla wykonawcy w sposób, jaki mogła, krzycząc i piejąc z zachwytu. Główni bohaterowie za stołem, dali prawdziwy koncert nietaktu.
Wolwowicz wytrzymał lawinę krytyki, przed zejściem ze sceny stwierdził: „Uważam, że moje wykonanie jednak było i tak najlepsze, ponieważ w tych czasach emigrowanie jest bardzo częste niestety, a mi się wydaje, że jednak ojczyzna jest najważniejsza.”.
Wyemitowanie odcinka nie stanowiło końca sprawy Wolwowicza, a jedynie jej genezę, zarzewie. Powstała strona internetowa piotrwolwowicz.pl, konto na facebook-u z ponad tysiącem sympatyków. Film z jego udziałem na youtube obejrzało blisko pięćdziesiąt tysięcy ludzi zanim stacja Polsat zgłosiła naruszenia praw autorskich i go usunięto. Obywatele swoje niezadowolenie wyrażają w licznych listach kierowanych do „Telewizja Polsat S.A. Przewodniczący Rady Nadzorczej Zygmunt Solorze-Żak”. Dużo większe znaczenie ma, w jaki sposób jury wypowiadało się o patriotyzmie. Czas na przeprosiny. Fragment jednego z listów: „…Poprzez emisję tych wypowiedzi przekaz Jury był jednoznaczny! Młodzież ma się wstydzić tego, że są Polakami, a Patriotyzm i miłość Ojczyzny są frazesami niegodnymi współczesnego cywilizowanego człowieka. Było to, zatem świadome wyszydzanie uczuć patriotycznych, zarówno tego uczestnika, jak i wszystkich oglądających. Zostaliśmy obrażeni, jako Polacy! …” całość.
Głos w sprawie oceny patriotyzmu zaprezentowany przez ekspertów polsatowskiego programu zabrał Jan Pietrzak. W ostrych słowach krytyki konstatował: „… a co najciekawsze nie dotyczyła talentu (ocena) możliwości wokalnych, żadnych spraw artystycznych, lecz tekstu, a więc była to ocena czysto cenzorska, no proszę państwa pojawiła się odnowa bolszewicka stara poczciwa cenzura…”. Wszystkich przebił jednak Bartek Kalinowski (sopocki bard, śpiewa i gra na gitarze w klubach), który zasłynął z pieśni „Michnikowszczyzna”(o Adamie Michniku) czy „Pokemony” teraz napisał piosenkę o wydarzeniach na scenie show Polsatu „Stara ściera, czyli…”.
Prowadzący program wyśmieli patriotyzm, teraz pora wyśmiać ich. Wojna na chichot. Kto pamiętał słowa dziennikarza TVN24 Grzegorza Miecugow-a: „Żałoba może obudzić demona polskiego patriotyzmu. Zacznie się walka na patriotyzmy, na to, kto jest lepszym Polakiem".”. Dlaczego nikt nie bija na alarm, demon nowoczesności i postępu od dawna szaleje po Polsce? Może nie zawsze warto być trendi?
Inne tematy w dziale Kultura