Komentarze do notki: Film 1.24 - BOR i SKW na miejscu katastrofy

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
kameleon30 marca 2021, 20:31
@Dry Imact -nic nie poradzę na Twoje problemy ze słuchem;)Mogę wstawić każdą wypowiedż osobno.Która Cię interesuje?
No problem.
ostatni-kaczysta31 marca 2021, 05:12
W Chrome, pod Windows 10 te dźwięki źle się odtwarzają. Tylko u mnie?
35stan31 marca 2021, 12:06
@ostatni-kaczysta 
U mnie też.
kameleon31 marca 2021, 18:06
@ostatni-kaczysta @35stan - co macie na myśli pisząc żle się odtwarzają? Co się dzieje?
35stan31 marca 2021, 18:31
@kameleon 
Podczas odsłuchiwania z laptopa z  Windows 10, przy użyciu słuchawek (pewnie jakichś przeciętnych)  załączanych przez Ciebie plików, nie mogę wychwycić i zrozumieć żadnego słowa.
Zapewne jest to też kwestia jakości organu słuchu, ale takie nagrania jakie udostępniali MAK-ówkowi "uczeni" to robienie z "ekspertów" polskich i światowych zwyczajnych durni.
kameleon31 marca 2021, 18:38
@35stan - mogę wstawić pojedyncze wypowiedzi i dołączyć w plikach, problem może brać się stąd, że na wypowiedzi nakładają się inne dżwięki, jak odgłosy szybkich kroków.Wstawię na próbę 3  wypowiedzi(bardziej wzmocnię dżwięk) , napiszesz jak słychać, oki?Dołączę do notki.
35stan31 marca 2021, 18:21
@kameleon

- "Do was dzwoniła Agnieszka? "

Bardzo cenna informacja!

Trzeba się zastanowić, czy nie jest to mowa o Agnieszce Pogródka-Węcławek - funkcjonariuszu BOR- u , ktorta znajdowała się na pokładzie TU154M nr 101.

Zapyta ktoś:
-  jak mogła dzwonić, skoro wszyscy znajdujący się na pokładzie TU154M nr 101 zginęli?

Ja już od wielu lat piszę o innej istocie i przebiegu wydarzeń z dnia 10.04.2010 roku niż to głoszą wszystkie oficjalne instytucje w Rosji i w Polsce i to włącznie z tymi od "dobrej zmiany".

Mogła dzwonić tak, jak dzwonił do żony śp. Jacek Surówka - funkcjonariusz BOR-u.
 Podobno był ranny w nogi i zdążył powiedzieć, że dzieją się tam straszne rzeczy. Co więcej, jego żona miała opowiadać o jego telefonie swoim znajomym. Potem rodzina Surówki dementowała tę informację.
Podobnie ABW stwierdziła, że telefon Prezydenta L.Kaczyńskiego był 10 kwietnia 2010 r. o g. 10.46 czasu moskiewskiego czyli 8:46 czasu polskiego.
Tak samo było z telefonem posła śp. Leszka Deptuły do żony Joanny.
Zawiadomienie Joanny Deptuły złożone do prokuratury , badała ABW i stwierdziła, że w poczcie głosowej ta rozmowa miała miejsce o godzinie 9:46:51, choć Pani Joanna zeznała, że odsłuchała tą rozmowę pomiędzy godziną 9-tą a 9:30.

ABW w notatce służbowej z badania poczty głosowej napisała takie wnioski/hipotezy:

(...)
- nagranie nie pochodzi z telefonu Posła Lecha Deptuły
- nagranie pochodzi z telefonu Posła Lecha Deptuły ale nastąpiło już po katastrofie poprzez przypadkowe wybranie np. ostatniego wybieranego numeru w trakcie akcji ratowniczej poprzez nadeptanie na leżący telefon lub wybranie połączenia, które znalazły telefon.
- godzina w systemie operatora jest nieprawidłowo ustawiona.
(...)

Dwie pierwsze hipotezy są od czapy, bo zakładają, że zona nie rozpoznała głosu męża, natomiast hipoteza trzecia, to jest prawidłowy trop. 
Dlaczego?

Dlatego, ze:

- mąż dzwonił z Rosji i do tego ze strefy czasowej moskiewskiej
- w dniu 10.04.2010 roku stosowano czas moskiewski zimowy MSK GMT/UTC+3
- jego aparat/smartfon był zalogowany w tamtejszej stacji komórkowej
- godzina rozmowy jako 9:46:51 MSK GMT/UTC+3, to w przeliczeniu na czas polski letni CEST GMT/UTC+2 to godzina 8:46:51 czyli po oficjalnym czasie "katastrofy". 
Dlaczego taka, skoro o 8:41 wg MAK, KBWLLP i podkomisji MON, wszyscy już mieli  nie żyć?

Ano dlatego, że o tej godzinie samolot, który wylądował(został tam sprowadzony) na wojskowym lotnisku około 8:41 był przejmowany przez rosyjskie służby i stąd też ta panika u dzwoniących Delegatów(Surówka, Deptuła) do rodzin  czy do służb(Prezydent i Agnieszka z BOR).
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty