Podobno kamera z rządowego Tupolewa który leciał dnia 10.04.2010 tylko pokazywała obraz przed samolotem, ale nie nagrywała lotu. To bardzo ciekawe, ponieważ znalazłam taki filmik, który pokazuje start Tu154m101 i jest nagranie.
Tak więc ktoś tu kłamie. Nawet nie ktoś, ale całe mnóstwo "ktosi"- liczba mnoga.
Lot z dnia 10.04.2010 też musiał być nagrywany w takim razie. Tym bardziej lot o statusie HEAD z tak ważnymi osobami na pokładzie.
Wypadałoby zadać pytanie, kto i w jakim celu przejął i ukrył dowód w sprawie jakim było nagranie z lotu do Smoleńska?
Kamera mogła się zniszczyć, to potrafię zrozumieć, ale zapisane nagranie powinno przetrwać.
A takie nagranie, tak ważny dowód w sprawie pokazałby dużą część prawdy o tamtym tragicznym locie.
Nie trzeba by było wyliczać i kombinować, czy samolot leciał za nisko, jak gęsta była mgła, w jaki sposób się obrócił na plecy, itd, itd...
Tu to nagranie:
https://www.youtube.com/watch?v=qpN2CJGQ9UE&t=15s
.
Co mają do powiedzenia cfitowe chłopaki?
Moja poprzednia notka nie została umieszczona w dziale "Katastrofa smoleńska", dlatego zamieszczam link do niej tutaj, warto zajrzeć, przeczytać i posłuchać:
https://www.salon24.pl/u/kameleon/1270457,pozar-silnikow-cvr-tu154m-kto-boi-sie-prawdy-o-smolensku
.
Ps. Proszę Adminów o umieszczenie notki w temacie "Katastrofa smoleńska".
Inne tematy w dziale Polityka