newdem newdem
1082
BLOG

Czwarta droga (cz. 1)

newdem newdem Kultura Obserwuj notkę 10

 

Gnostyczna nauka Georgija Gurdżijewa, opisana też przez Borysa Murawiewa (fragmenty w języku polskim, które cytuję poniżej, dostępne są m.in. tutaj i tutaj) definiuje takie człowiecze centra:

- Centrum Intelektualne rejestruje myśli, kalkuluje, łączy, bada etc.;

- Centrum Emocjonalne ma w swojej domenie uczucia oraz poddane obróbce /?/ doznania i namiętności;

- Centrum Ruchowe zarządza pięcioma zmysłami, gromadzi w organizmie energię poprzez jego instynktowne funkcje i przy pomocy jego funkcji motorycznych kieruje zużywaniem tej energii (tu chyba chodzi głównie o działanie..)

 

W swym rozwoju człowiek może generalnie podążać trzema, ustalonymi drogami, plus czwartą dodatkową – niejako specjalną.

 

Pierwsza droga jest drogą fakira, drogą ludzi nr 1, ludzi ciała fizycznego; ludzi instynktu, ruchu i zmysłów, którzy mają niewiele rozumu i niewiele serca.

Druga droga jest drogą mnicha, drogą religijną, drogą ludzi nr 2, to znaczy ludzi, którymi rządzą emocje.
W tym wypadku umysł i ciało nie powinny być zbyt silne.

Trzecia droga jest drogą jogina. Jest to droga umysłu, droga ludzi nr 3.
Serce i ciało nie powinny być tutaj szczególnie mocne
, gdyż w przeciwnym razie mogą one na tej drodze przeszkadzać.

 

Oprócz tych trzech istnieje jeszcze czwarta droga, którą mogą po podążać ci, którzy nie są w stanie iść żadną z trzech pierwszych dróg.


Można wysnuć wniosek, że czwarta droga jest dla ludzi którzy np. mają rozwinięty (wrażliwy, bardzo aktywny) zarówno ośrodek emocji jak i ośrodek intelektualny.

 

Współbrzmienie takie może np. przybrać taką konkretną formę: odczuwania każdego drgnienia swojego odczucia, jego automatyzmu bądź uwarunkowania –
i intelektualnego analizowania siebie „w uczuciu”, porównywania, poszukiwania, analizowania swoich motywów i intencji, poszukiwania utraconych źródeł, melancholizowania – nietrwałości. W skrajnych wypadkach próby sterowania,
hipokryzji uczuć i myśli.

 

Ireneusz Iredyński, pisarz i scenarzysta (m.in. „Dzień oszusta”, „Człowiek epoki”, „Ukryty w słońcu”) , pisał jak mi się zdaje o człowieku, który ciągle siebie analizuje; nie brakuje mu wrażliwości, uczuć (choć można odnieść wrażenie, że skrajnie brakuje mu empatii), ale każde swoje odczucie poddaje on analizie, bywa że nimi świadomie gra: gra z innymi ludźmi ale przede wszystkim sam ze sobą. Czy jest siebie skrajnie samoświadomy (takie określenie przychodziłoby do głowy jako pierwsze)? Czy może cierpi – cierpi na nadmierne rozwinięcie samo wrażliwości i samo intelektualizmu. Tak czy siak jest raczej SAM. Jest w tym skrajnie samotny.


Czy została mu tylko czwarta droga?

Zapił się na śmierć…

 

Ired

 

(fragmenty scenariusza "Noc Oszusta" M. Dakunina z cytatmi z I. Iredyńskiego)

 

Bohater wymierza Kobiecie policzek,

ani mocny ani łagodny.


KOBIETA (VO)

Chciałeś, żebym pomyślała, że jesteś chamem.

Dlatego mnie uderzyłeś.

Chciałeś, żebym się nie martwiła, że odchodzisz w ten sposób..

 

BOHATER (VO)

Niektóre zwycięstwa należy kontemplować samemu,

ale brak świadka jest bolesny.

Na szczęście posądza mnie że coś jest nie tak,

mam jakiś punkt zaczepienia w przestrzeni

 

BOHATER (VO)

Może jesteś rozczulony

zmiennością swoich doznań

BOHATER (VO)

Wierzysz już w swoje cierpienia,

gdyby nie zachwycał cię proces ich tworzenia,

płakałbyś

 

CDN..

 

 

 

 

newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Kultura