Witam. Dziś notka – interludium, ale wnet wracają stare tematy. I będą zdjęcia.
KAP na swoim blogu fotografuje światło,
a P. Stanisław Heller pisze:
Skoro Pan zwrócił uwagę na taki eksperymencik, który ujawnia prawdziwość pasji przyrodoznawczej,to ja dorzucę trochę inny: starczy kombinować z mrużeniem oczu:czyli doprowadzać do jak najmniejszej szczelinki
między powiekami.Tu także można zobaczyć zaskakujące
obrazy.Zwiększeniem tego efektu jest,gdy oczy i rzęsy
zwilżymy wodą.Można tym sposobem wywołać obrazy takie jak uzyskuje się pod mikroskopem.Innym niezwykłym serialem wrażeń jest wpatrywanie się na różne otoczenia a potem zamnknąwszy oczy i nakryciu powiek
np.rękami, obserwowanie zjawiska usiłowania patrzenia tak jak na przedmioty,ale przy zamkniętych i zasłoniętych powiekach.I jeszcze jeden niezwykły efekt pojawia się, kiedy mając tak zakryte oczy,usiłujemy zmieniać kierunek "patrzenia" od na wprost gwałtownie na prawo i lewo:powstaje "błysk świetlny" .Serdecznie proponuję ten eksperyment z usiłowaniem patrzenia i rozgłądania się na boki przy zamkniętych oczach.To są dopiero obrazy. Tu nie miejsce na opowieść o nich, ale byłoby bardzo dobrze, gdyby porównać,czy są to efekty indywidualne, czy powszechne.
Sprawa eksperymentów z widzeniem (technicznym, oka) jest ciekawa.
Od postrzegania o którym dużo pisał KAP do powidoków a nawet celowej wizualizacji i tzw. "widzenia aury".
Przypomniały mi się moje własne obserwacje, spod przymkniętych powiek, zza zamkniętych powiek, przy szeroko otwartych powiekach, trwanie powidoków, szybkie zmiany głębi ostrości a także inne jak chociażby: porównanie odcienia kolorów z 2, lewego lub prawego oka, różne wrażenia przy obserwacji faktur itd.itp.
Jednym z najciekawyszych wrażeń było właśnie to wrażenie widzenia „mikroskopowego”, a przesuwające się przed oczyma pyłki i zawiesiny wyglądały jak komórki, pierwotniak czy nawet taki wirus eboli..
Można zobaczyć je najlepiej jak przesuwaja się przy szeroko otwartych oczach, patrząc "kątem" w kierunku jasnej, dużej powierzchni (nieba).
Doczekały się u mnie takich obrazowych określeń jak „plankton widzenia” czy „mikroflora pod powieką”.
Jakiś miesiąc wtedy wpadłem jakoś przypadkiem na artykuł w wikipedii: Męty ciała szklistego. Rzecz, jak myślę, mało znana...
Z Wikipedii.pl: Męty ciała szklistego znane także jako latające muszki (łac. Muscae volitantes) (ang. Floaters) – przypadłość medyczna polegająca na nagromadzeniu się różnych substancji o dowolnym stopniu ruchomości, przeźroczystości, gęstości, grubości, znajdujących się w ciele szklistym oka[1]. Mogą one powstawać już w okresie płodowym, a także w wyniku zmian degeneracyjnych siatkówki oka i ciała szklistego. Zjawisko postrzegania mętów w oku nosi medyczną nazwę łac. myodesopsia. Najczęściej występuje podczas patrzenia na jasne tło z przymrużonymi oczami. Przyjmują różnorodne kształty: cieni, nitek, kropek, zmarszczek – zazwyczaj w środkowym polu widzenia. Jeżeli ktoś widzi je od zawsze, to z reguły przyjmuje się, że są to pozostałości włókien organicznych powstałych jeszcze w czasie embrionalnym.
Męty są zawieszone w ciele szklistym oka, galaretowatej substancji wypełniającej gałkę oczną. Przez to podążają one za ruchami oka przemieszczając się inercyjnie. Męty znajdujące się blisko środka pola widzenia potrafią wpływać rozpraszająco i wprowadzać znaczny dyskomfort psychiczny, zwłaszcza gdy uciekają podążając za ruchami gałki ocznej. Męty są widziane w zasadzie tylko dlatego, że są ruchome. Naczynia krwionośne, też znajdują się w siatkówce oka i przechodzi przez nie światło, ale są one niewidoczne, gdyż w procesie adaptacyjnym postrzegania ośrodek widzenia w mózgu usuwa je z obrazu. Męty w oku nie należą do zjawisk rzadkich i dla większości ludzi nie stwarzają problemów. W niektórych przypadkach konieczne jest jednak ich chirurgiczne usunięcie, zwłaszcza gdy pacjent odczuwa silny dyskomfort. Męty to substraty przemiany materii, a komora, w której znajduje się ciało szkliste nie potrafi się ich szybko pozbywać. Występują one również u młodych ludzi, przy czym ich ilość narasta z wiekiem. Szczególnie podatne na ich występowanie są osoby krótkowzroczne. Występują one w sposób wzmożony, także u osób z zaćmą i jaskrą. Najczęściej są zauważalne na jasnym tle np. śniegu, suficie, niebie, również na tle monitora komputerowego. W jasne dni męty widoczne są także przy zamkniętych oczach. Błędem jest też często spotykane twierdzenie, iż powstają one z powodu promieniowania wydzielanego przez monitory komputerowe.
A tutaj ciekawa strona dotycząca róznego rodzaju mętów, objawów, leczenia, społeczne podejście, forum itd.
Od tyłu czytaj "PLEOROMA".
Roma ---> Amor ---> Miłość
Pleo ---- Powszechna
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie