Przy drodze ze Smołdzina do latarni morskiej Czołpino mija się wiszący po prawej stronie intrygujący szyld GALERIA SEN. Już kilka razy, przejeżdżając tą drogą, obiecywałem sobie wstąpić i zobaczyć co to takiego. Wreszcie dzisiaj, w niedzielę 6 września, gdy pogoda była chmurna i ciepła, zajrzałem tam. Jest to mała galeria malarska i mały pensjonat.
Zdumienie. W środowisku dość prymitywnych i w większości brzydkich domków wiejskich w pobliżu, tutaj znajdujemy piękny dworek, o pięknej, artystycznie wysmakowanej architekturze. Akurat w dworku gościła ekipa filmowa, więc nie mogłem obejrzeć pokoi, ale salon zrobił na mnie wybitnie pozytywne wrażenie. Inny świat. To jest środowisko jednocześnie relaksujące i energetyzujące. Coś pięknego. Również ten wysmakowany nieład tu i ówdzie. Rewelacja.
Rozmawiałem z uroczą panią Krystyną Reichel, malarką i właścicielką tego obiektu. Jak tu na Święto Światła albo na Sylwestra ładuje się sto osób. Jakie są tu koty, daniele...
Z okien zachodnich widać niemal stepowe pola, na których zachód słońca wygląda zupełnie nieziemsko. Nisko nad ziemią kołderka mgieł, a nad tym czerwone słońce zachodu. Cisza, aż w uszach dzwoni (chyba że morze wzburzone i dochodzi jego szum). Widziałem to i słyszałem wcześniej, więc wiem.
Wspaniałe odkrycie.
*****************
A wieczorem w Rowach pyszny łosoś ze smażalni portowej i Jacob's Creek Cabernet Merlot 2003.
Przejrzałem nieco komentarzy w salonie24. Ech...
Inne tematy w dziale Kultura